W przyszłym roku w Izraelu ma się odbyć Euro 2013, czyli mistrzostwa Europy w piłce nożnej dla zawodników poniżej 21. roku życia. Izraelczycy już remontują stadiony, czyszczą dworce kolejowe i szykują bazę hotelową. Tymczasem – jak donoszą tamtejsze media – pojawiło się poważne zagrożenie, że państwo żydowskie straci prawo do zorganizowania tego prestiżowego, międzynarodowego turnieju.
Specjalny apel w tej sprawie wysłał do UEFA szef Palestyńskiego Związku Piłki Nożnej (PZPN) Dżibril Radżub. Według niego Izrael nie powinien być miejscem rozgrywania mistrzostw, jest bowiem krajem „nagminnie łamiącym prawa człowieka" i prześladującym Palestyńczyków. Co gorsza, represje te nie omijają nawet palestyńskich piłkarzy.
Obecnie w izraelskich więzieniach – bez procesu i bez postawienia zarzutów – przebywa trzech graczy. Jeden z nich to słynna niegdyś gwiazda palestyńskiej reprezentacji Mahmud as Sarsak. W 2009 roku pochodzący ze Strefy Gazy zawodnik został aresztowany przez izraelskie służby bezpieczeństwa w drodze na mecz na Zachodnim Brzegu Jordanu. Od tego czasu siedzi za kratami.
80 dni temu w proteście przeciwko złemu traktowaniu go przez Izraelczyków As Sarsak podjął strajk głodowy. Od tego czasu nie przyjmuje żadnych pokarmów. Waga jego ciała spadła w sposób dramatyczny, a stan zdrowia jest w stanie katastrofalnym. Według lekarzy i obrońców praw człowieka, jeżeli Izraelczycy natychmiast nie zgodzą się na przeniesienie piłkarza do szpitala – umrze.
– To coś niebywałego! Cały piłkarski świat obchodzi właśnie wielkie święto – mistrzostwa w Polsce i na Ukrainie. Piłkarze grają, kibice mają frajdę, a sponsorzy zarabiają miliony. W tym samym czasie w Izraelu piłkarze są w tak straszliwy sposób dręczeni. Społeczność międzynarodowa musi się wreszcie obudzić! – powiedział „Rz" Haider Eid, obrońca praw człowieka ze Strefy Gazy.