Grupa chce, aby premier złożył publiczną deklarację, w przeciwnym razie zapowiada oddanie sprawy do sądu najwyższego.
Izraelskie władze od kilku miesięcy otwarcie mówią o możliwości ataku na Iran w związku z prowadzonym przez Teheran programem atomowym. Sprawa ta nie schodzi z czołówek izraelskich mediów.
Grupa 20 izraelskich intelektualistów, wśród których są pisarze, reżyserzy i dziennikarze telewizyjni, ma dzisiaj wysłać list w tej sprawie do prokuratora generalnego. Domaga się w nim, aby premier Benjamin Netanjahu zadeklarował, że nie zaatakuje Iranu.
Niepokoje w Izraelu dodatkowo wzmaga sytuacja w Syrii, zwłaszcza w związku z posiadaniem przez Damaszek broni chemicznej.
Izraelskie media twierdzą, że ostateczna decyzja o uderzeniu nie została podjęta, bo Izrael oczekuje pomocy Stanów Zjednoczonych, niechętnych rozpoczynaniu nowego konfliktu. Szef państwowego izraelskiego banku ostrzegł niedawno, że uderzenie na Iran może wywołać w Izraelu poważny kryzys ekonomiczny. Z kolei grupa analityczna DI-Coface przedstawiła analizę z której wynika, że atak na Iran może kosztować Izrael 42 miliardy dolarów.