Wybory za sześć miliardów

Gdyby rozstrzygały pieniądze zebrane na kampanię, wybory wygrałby Mitt Romney

Publikacja: 26.08.2012 10:00

W ostatnich dwóch miesiącach kandydat republikanów i były gubernator Massachusetts gromadził dużo więcej funduszy niż urzędujący prezydent Barack Obama.

A na tę kampanię potrzeba będzie pieniędzy. Dużo pieniędzy. Koszt tegorocznych wyborów, włączając w to wyścig o miejsca w Kongresie, może przekroczyć sześć miliardów dolarów, co będzie absolutnym rekordem. Sami kandydaci wydadzą ponad miliard. Każdy.

W lipcu na konta sztabu wyborczego prezydenta Baracka Obamy wpłynęło 75 milionów dolarów. Romney dostał o ponad 25 milionów dolarów więcej, dokładnie 101,3 mln dol. Republikanin wyprzedził obecnego prezydenta także w czerwcu, ale trzeba pamiętać, że przez cały 2011 rok i przez pierwsze kilka miesięcy 2012 r. Obama zebrał o wiele więcej pieniędzy od Romneya.

Ale sztab prezydenta wydawał też dużo więcej od przyszłego rywala. Wraz z Democratic National Committee rachunek za prowadzenie kampanii przekroczył do końca czerwca 400 milionów dolarów. Ten drenaż dał się mocno odczuć. Na koniec miesiąca Republican National Committee, wraz z innymi funduszami wyborczymi, dysponowały zapasem gotówki w wysokości 185,9 miliona dolarów. Obama miał do dyspozycji też niebagatelną, ale dużo mniejszą kwotę ponad 90 milionów dolarów.

Wszystko wskazuje na to, że Romney i jego partia rzeczywiście zbiorą w tym cyklu wyborczym ponad miliard dolarów. To więcej, niż zakładał jeszcze w kwietniu republikański kandydat na prezydenta, który uważał, że suma ok. 800 milionów dolarów daje mu szansę na dotrzymanie kroku urzędującemu prezydentowi.

Szefowie sztabu wyborczego Baracka Obamy doskonale zdają sobie sprawę, że sprawa jest poważna. W miarę upływu lat apele demokratów o pieniądze stawały się coraz bardziej desperackie. „Nawet najmniejszy datek będzie pomocny" – można było przeczytać na różnych kontach Twittera obsługiwanych przez sztab wyborczy i Biały Dom.

Obecna kampania wyborcza różni się zasadniczo od poprzednich. Po raz pierwszy w tym stuleciu można bowiem zebrać na nią praktycznie nieograniczone sumy pieniędzy. Wszystko za sprawą nowego tworu, jakim są tzw. superkomitety akcji politycznej, które – przynajmniej teoretycznie – działają oddzielnie od funduszy partyjnych i funduszy poszczególnych kandydatów. Ich powstanie umożliwiły dwa precedensowe orzeczenia sądów, w tym decyzja Sądu Najwyższego z 2010 roku.

Zgodnie z prawem – „zwykły" fundusz wyborczy kandydata na prezydenta nie może przyjąć więcej niż 5 tysięcy dolarów od jednego ofiarodawcy w jednym cyklu wyborczym, a fundusz partyjny – nie więcej niż 50 tys. Ale tzw. superkomitetów akcji politycznej (Super PAC) nie obowiązują już pod tym względem żadne ograniczenia. Taki komitet można utworzyć pod warunkiem, że będzie on przeznaczony na prowadzenie własnej kampanii w jakimś ogólnym celu. Pieniędzy nie można przekazać innemu komitetowi wyborczemu, ale w praktyce powstanie Super PACs dało związkom zawodowym, spółkom i osobom indywidualnym niemal nieograniczoną wolność zbierania pieniędzy na cele polityczne.

Superkomitety teoretycznie są niezależnie, ale w praktyce te grupy są tworzone po to, aby wspierać konkretne kampanie. Na przykład wspierający Mitta Romneya PAC American Crossroads emituje reklamy telewizyjne z hasłem „Nie głosuj na Obamę". Właśnie powstanie Super PACs zmieniło zasadniczo system finansowania kampanii wyborczych – teraz największe korporacje i najbogatsi Amerykanie mogą wydawać nieograniczone sumy na wsparcie swoich kandydatów. Dziś na konta PAC trafia co drugi zbierany na kampanie dolar. I to one mogą okazać się czynnikiem decydującym o skuteczności tegorocznych kampanii wyborczych. Center for Responsive Politics, waszyngtońska organizacja zajmująca się badaniem przepływu pieniędzy w polityce, szacuje, że pieniądze płynące przede wszystkim do superkomitetów skumulują się podczas tej kampanii w sumę od 750 milionów do miliarda dolarów.

Po raz pierwszy na walkę wyborczą można zebrać nieograniczone sumy pieniędzy

Ta sama organizacja ostrzega także, że Super PACs pozwalają na ukrywanie sponsorów. Wystarczy przekazać pieniądze organizacji nienastawionej na zysk, która z kolei przeleje je na konto superkomitetu. Ponieważ organizacje non profit nie mają obowiązku upubliczniania nazwisk ofiarodawców, część funduszy pozostanie anonimowa. Według CRP duże anonimowe dotacje będą głównie wspierały Romneya. Na przykład komitet Restore Our Future zebrał w czerwcu 20 milionów dolarów, głównie dzięki 10-milionowej dotacji Sheldona Adelsona, miliardera inwestującego głównie w kasyna gry. Inni ofiarodawcy, którzy wsparli republikanów, ujawniając nazwiska, to np. inwestorzy z Teksasu John Childs i Bob Perry. Ten ostatni przekazał superkomitetom ponad 13 mln dol.

Ale na Obamę także nie żałują pieniędzy bogaci ofiarodawcy. Aktor Morgan Freeman przekazał funduszowi Priorities USA Action milion dolarów, a na liście dużych ofiarodawców, którzy wsparli kampanię demokratów sumą przynajmniej pół miliona dolarów, znaleźli się także biznesmen George Soros, producenci z Hollywood Haim Saban i Jeffrey Kaztenberg, założyciel firmy Qualcomm Irwin Jacobs czy architekt Joe Stryker. Mniejszą sumę – 100 tys. dolarów – ofiarował także Priorities USA reżyser Steven Spielberg.

Superkomitety przeznaczają zgromadzone pieniądze przede wszystkim na reklamy telewizyjne, a ponieważ nie mogą wspierać otwarcie konkretnego kandydata, skupiają się na kampanii negatywnej. Emisja takich spotów już się rozpoczęła, budząc falę protestów.

Cztery lata temu Barackowi Obamie udało się wykorzystać Internet do zebrania bezprecedensowych sum pieniędzy od drobnych ofiarodawców. Dziś także 98 proc. datków na sztab Obamy pochodzi z jednorazowych wpłat, nie wyższych niż 250 dol. Ale entuzjazm się skończył i pieniądze płyną dużo wolniej. W tym roku o przebiegu kampanii przesądzą wielcy ofiarodawcy. Czy wystarczą, aby przesądzić o ostatecznym wyborze Amerykanów?

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021