Korespondencja z Nowego Jorku
Trasy kandydatów, ich żon i współpracowników przecinały się w ostatnich godzinach kampanii wielokrotnie. Tylko w sobotę prezydent Barack Obama po naradzie w sprawie pomocy ofiarom huraganu Sandy uczestniczył w wiecu w Mentor na przedmieściach największego miasta w Ohio – Cleveland. W tym samym dniu jego żona Michelle pojawiła się na dwóch kampusach uniwersyteckich – w południowo-zachodnim Ohio i we wschodniej części stanu. Jill Biden, żona urzędującego wiceprezydenta USA, także agitowała w okolicach Cleveland.
W niedzielę Mitt Romney walczył o głosy w Cleveland, a Obama – w Cincinnati.
Kampania oskarżeń
Ostatnie sondaże wskazują, że Obamie udało się zatrzymać w Ohio marsz w górę Romneya, który rozpoczął się po pierwszej wygranej przez republikanina telewizyjnej debacie prezydenckiej. Wyniki pięciu nowych badań opinii opublikowanych na początku weekendu wahają się między remisem a 6-procentową przewagą obecnego prezydenta. Opublikowana w sobotę przez Huffington Post/Pollster modelowa średnia z wszystkich badań daje demokracie przewagę w stosunku 48,9 do 45,9 proc.
Ostatnie kilkadziesiąt godzin kampanii prezydenckiej w Ohio mijało pod znakiem wzajemnych oskarżeń o mówienie nieprawdy. W tym stanie demokraci wykorzystują w kampanii zajmowane przez Romneya twarde stanowisko w sprawie ratowania koncernów samochodowych w czasie kryzysu.