Wszyscy pędzą do Ohio

Ohio w ostatnich dniach kampanii prezydenckiej znalazło się na celowniku obu sztabów wyborczych.

Publikacja: 05.11.2012 01:46

Wszyscy pędzą do Ohio

Foto: ROL

Korespondencja z Nowego Jorku

Trasy kandydatów, ich żon i współpracowników przecinały się w ostatnich godzinach kampanii wielokrotnie. Tylko w sobotę prezydent Barack Obama po naradzie w sprawie pomocy ofiarom huraganu Sandy uczestniczył w wiecu w Mentor na przedmieściach największego miasta w Ohio – Cleveland. W tym samym dniu jego żona Michelle pojawiła się na dwóch kampusach uniwersyteckich – w południowo-zachodnim Ohio i we wschodniej części stanu. Jill Biden, żona urzędującego wiceprezydenta USA, także agitowała w okolicach Cleveland.

W niedzielę Mitt Romney walczył o głosy w Cleveland, a Obama – w Cincinnati.

Kampania oskarżeń

Ostatnie sondaże wskazują, że Obamie udało się zatrzymać w Ohio marsz w górę Romneya, który rozpoczął się po pierwszej wygranej przez republikanina telewizyjnej debacie prezydenckiej. Wyniki pięciu nowych badań opinii opublikowanych na początku weekendu wahają się między remisem a 6-procentową przewagą obecnego prezydenta. Opublikowana w sobotę przez Huffington Post/Pollster modelowa średnia z wszystkich badań daje demokracie przewagę w stosunku 48,9 do 45,9 proc.

Ostatnie kilkadziesiąt godzin kampanii prezydenckiej w Ohio mijało pod znakiem wzajemnych oskarżeń o mówienie nieprawdy. W tym stanie demokraci wykorzystują w kampanii zajmowane przez Romneya twarde stanowisko w sprawie ratowania koncernów samochodowych w czasie kryzysu.

– Ohio jest stanem, który opiera się na pracy. Nie jesteśmy centrum finansowym, nie jesteśmy ośrodkiem władzy.  W naszej części USA pozycja klasy średniej jest oparta przede wszystkim na ciężkiej pracy. Ludzie pracują czasem na 2, 3 etatach, bo ich dawne miejsca pracy zostały przeniesione poza USA. Co ósme miejsce pracy w Ohio istnieje dzięki restrukturyzacji przemysłu samochodowego. Może właśnie dlatego mieszkańcom stanu trudno zrozumieć stanowisko Mitta Romneya, który naciskał na ogłoszenie bankructwa koncernów samochodowych – powiedziała „Rz" demokratyczna kongresmenka Marcy Kaptur reprezentująca dystrykt wyborczy w północnej części stanu.

W ostatnich dniach kampanii dużo zamieszania wywołał także wyborczy spot Romneya z informacją, że Jeep zamierza przenieść produkcję z Ohio do Chin. „Oczywiście to nieprawda. Same koncerny samochodowe powiedziały gubernatorowi Romneyowi, aby zaprzestać emisji tej reklamy" – mówił Obama podczas spotkania z wyborcami.

Obóz Romneya atakował z kolei Obamę za wypowiedź podczas jednego z wieców prezydenta, że pójście do lokali wyborczych powinno być najlepszą formą „rewanżu" na przeciwnikach politycznych.

– Głosować powinno się z miłości do kraju – mówił były gubernator Massachusetts.

Polskie głosy

Konieczność walki o każdy głos w Ohio wyjaśnia też, dlaczego doradcy Mitta Romneya zwrócili uwagę na polski elektorat. – W naszym regionie mieszka około 450 tys. Amerykanów polskiego pochodzenia – powiedziała kongresmenka Kaptur, która jest wnuczką imigrantów z Polski. Okolice Toledo, Cleveland czy Sandusky zamieszkuje licznie stara Polonia. Kaptur, która już 16. raz z kolei ubiega się o mandat w Izbie Reprezentantów, ma za rywala Samuela Wurzelbachera, znanego Amerykanom jako Joe-the-Plumber (Józek Hydraulik), który cztery lata temu stał się mimowolnym bohaterem kampanii wyborczej podczas debaty między ówczesnymi kandydatami na urząd wiceprezydenta Sarą Palin i Joe Bidenem. Republikanie wystawili popularnego Wurzelbachera przeciwko Kaptur, aby odbić z rąk demokratów jeden z najważniejszych demokratycznych dystryktów w tym stanie.

Wyścig wyborczy w Ohio i innych kluczowych stanach jest tak zacięty, że amerykańskie media zupełnie serio potraktowały i omówiły wyniki przeprowadzonego przez politologów i ekonomistów Loyola Marymount University oraz studium poświęcone nieracjonalnym czynnikom wpływającym na wyniki wyborów. Naukowcy zbadali m.in. korelację między wynikami wyborów a osiągnięciami lokalnych drużyn akademickich w futbolu amerykańskim.

– Tu chodzi o emocje. Porażka futbolowej drużyny ma w rozgrywkach akademickich dużo większe znaczenie niż w jakimkolwiek innym sporcie. Może wywołać frustrację u wyborcy-kibica, która może się przenieść do lokalu wyborczego" – uważa współautor badań profesor Neil Malhotra z prestiżowego Stanford University. Akademickie rozgrywki futbolu amerykańskiego cieszą się w USA ogromnym zainteresowaniem, przyciągając każdorazowo na stadiony po kilkadziesiąt tysięcy kibiców, a przed telewizory – miliony widzów. W sobotę grała m.in. drużyna klasyfikowanego na 6. miejscu w kraju uniwersytetu Ohio State. Rozgromił on University of Illinois 52:22 przy wypełnionym po brzegi stadionie w Columbus (Ohio). Jeśli wierzyć ekspertom, to dobry znak dla Obamy.

Korespondencja z Nowego Jorku

Trasy kandydatów, ich żon i współpracowników przecinały się w ostatnich godzinach kampanii wielokrotnie. Tylko w sobotę prezydent Barack Obama po naradzie w sprawie pomocy ofiarom huraganu Sandy uczestniczył w wiecu w Mentor na przedmieściach największego miasta w Ohio – Cleveland. W tym samym dniu jego żona Michelle pojawiła się na dwóch kampusach uniwersyteckich – w południowo-zachodnim Ohio i we wschodniej części stanu. Jill Biden, żona urzędującego wiceprezydenta USA, także agitowała w okolicach Cleveland.

Pozostało 88% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021