Ogłoszona w weekend decyzja SN o zajęciu się problemem zapadła w krytycznym momencie, bo coraz więcej stanów podejmuje decyzję o legalizacji związków gejów i lesbijek.
Sąd rozpatrzy dwie sprawy. Pierwsza to Hollingsworth v. Perry, czyli orzeczenie federalnego Sądu Apelacyjnego, który unieważnił tzw. Proposition 8 – przyjęty przez mieszkańców Kalifornii w referendum z 2008 r. zakaz zawierania małżeństw gejowskich. Stan zawiesił jednak możliwość dawania ślubów parom tej samej płci do czasu orzeczenia Sądu Najwyższego.
Drugą sprawą jest U.S. v. Windsor. Sąd Najwyższy będzie musiał tu rozstrzygnąć kwestię zgodności z konstytucją obowiązującego od 16 lat w USA Defense of Marriage Act (DOMA) definiującego małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny. Sprawę wytoczyła Edith Windsor, która po 40 latach związku z Theą Spyer poślubiła ją w Kanadzie w 2007 r. Para mieszkała jednak w USA, a Windsor po śmierci partnerki w 2009 roku została zmuszona do zapłacenia podatku spadkowego jako osoba niespokrewniona. Odmówiono jej też świadczeń emerytalnych Social Security przysługujących po śmierci małżonka, powołując się na fakt, że nie pozostawała ona formalnie w uznawanym przez prawo związku małżeńskim.
Środowiska gejowskie liczyły, że Sąd Najwyższy nie zajmie się problemem
Decyzja w kwestii konstytucyjności małżeństw homoseksualnych zapadnie zapewne w marcu przyszłego roku. Wbrew pozorom zajęcie się sprawą przez Sąd Najwyższy nie jest interpretowane jako sukces środowisk homoseksualnych.