Wózek, który rozjechał dyktatora. Historia rewolucji

Dokładnie dwa lata temu w niepozornym miejscu, niepozorny człowiek ze swoim niepozornym narzędziem pracy rozpoczął rewolucję, która zmieniła świat arabski

Publikacja: 17.12.2012 13:42

fot. Jerzy Haszczyński

fot. Jerzy Haszczyński

Foto: materiały własne

17 grudnia 2010 w Sidi Bu Zajd, tunezyjskim prowincjonalnym miasteczku położonym z dala od szlaków turystycznych, podpalił się Mohamed Buazizi. Trudnił się pokątnym handlem. Sprzedawał warzywa i banany z małego wózka na dwóch kołach.

Miał 26 lat i mało przydatne wykształcenie. Nie miał perspektyw na godne życie, zwłaszcza że prześladowały go skorumpowane władze lokalne.

Nie zniósł upokorzenia i się podpalił. Nieoczekiwanie utożsamiły się z nim tysiące młodych Tunezyjczyków bez perspektyw. Stał się symbolem walki o godność, wolność, poprawę warunków życia. Manifestacje z jego nazwiskiem na sztandarach rozlały się po całej Tunezji. 18 grudnia zaprotestowało jego Sidi Bu Zajd. Kilka dni później okoliczne miejscowości. Na początku stycznia, gdy Mohamed Buazizi umierał od poparzeń, bunt ogarnął wiele miast. Ruszył się i stołeczny Tunis.

14 stycznia 2011 dyktator Ben Ali uciekł z Tunezji. A rewolucja rozlewała się po innych krajach arabskich, obalając dyktatorów, rozbudzając nadzieje, w końcu zazwyczaj - doprowadzając do władzy islamistów.

Nazwisko Buazizi robi dziś większe wrażenie za granicą, gdzie jest wiele ulic poświęconych Mohamedowi, wspominali go najmożniejsi, łącznie z Barackiem Obamą. Nie wszystko, co mówiono na początku rewolucji o jej najsłynniejszym męczenniku, okazało się prawdą.

Rodzina Mohameda Buaziziego nie mieszka już w Sidi Bu Zajd. Nie wytrzymała napięcia, oskarżeń o wzbogacenie się na jego śmierci. Przeniosła się do Tunisu. Kilka dni temu z jego siostrą spotkał się tam minister spraw zagranicznych Kanady John Baird. Leila Buazizi od stycznia będzie studiowała w Montrealu. Osiągnie więcej niż to, o czym marzył Mohamed Buazizi.

"To wózek skromny nawet jak na najbiedniejszy region Tunezji. Rowerowe koła, pospawane rurki i blaszany blat. Należał do sprzedawcy warzyw i owoców, który nie miał pozwolenia na handel. Od tego wózka zaczęła się rewolucja, która obaliła obracającego miliardami prezydenta Ben Alego" - tak zaczyna się reportaż sprzed niemal dwóch lat "Mój brat obalił dyktatora"

O zmianach w krajach islamskich Jerzy Haszczyński pisze na stronie na Facebooku Mój brat obalił dyktatora.

17 grudnia 2010 w Sidi Bu Zajd, tunezyjskim prowincjonalnym miasteczku położonym z dala od szlaków turystycznych, podpalił się Mohamed Buazizi. Trudnił się pokątnym handlem. Sprzedawał warzywa i banany z małego wózka na dwóch kołach.

Miał 26 lat i mało przydatne wykształcenie. Nie miał perspektyw na godne życie, zwłaszcza że prześladowały go skorumpowane władze lokalne.

Pozostało 83% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019