Koniec wojny w Syrii niemożliwy bez Rosji

Nie ustają dyplomatyczne wysiłki, których celem jest sondowanie stanowiska Moskwy wobec wojny w Syrii. I wciągnięcie jej do szukania rozwiązań dyplomatycznych.

Publikacja: 15.05.2013 02:15

Koniec wojny w Syrii niemożliwy bez Rosji

Foto: AFP

O sytuacji w Syrii z przywódcami rosyjskimi rozmawiali w ostatnich dniach sekretarz stanu USA John Kerry, premier Wielkiej Brytanii David Cameron i szef dyplomacji Niemiec Guido Westerwelle.

Dołączył do nich premier Izraela Benjamin Netanjahu. W poniedziałek rozmawiał w Soczi z Władimirem Putinem, usiłując przekonać go, by Rosja zrezygnowała z dostarczenia reżimowi Baszara Asada nowoczesnego systemu rakietowego S-300. Z kolei Rosjan zirytowały izraelskie ataki lotnicze na cele pod Damaszkiem.

Syria pod rządami Asada to już ostatni sojusznik Moskwy na Bliskim Wschodzie

Izrael ma powody do niepokoju, bowiem wojska Asada współpracują z jego śmiertelnym wrogiem, libańskim Hezbollahem. Bojownicy tej organizacji walczą w prowincji Homs; pomogli też wojskom reżimowym w zajęciu strategicznie ważnego obszaru między Damaszkiem i wybrzeżem. Nie jest przy tym tajemnicą, że wspierany przez Iran Hezbollah gromadzi zapasy rakiet, by trzymać w szachu Izrael.

Rosja pozostaje najważniejszym sojusznikiem Damaszku i nie rezygnuje z dostaw broni. Syryjski rząd otrzymał już system rakiet do zwalczania okrętów na morzu.

Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow odrzuca zarzuty, że zbroi jedną ze stron konfliktu, bowiem kontrakty zostały podpisane na długo przed wybuchem wojny domowej (większość w latach 2007–2010 r.).

Wobec zbrojenia sił Asada przez Rosję (ale także przez Iran) państwa zachodnie rozważają dostawy broni dla powstańców syryjskich. Decyzję w sprawie wygasającego embarga będzie musiała podjąć jeszcze w maju Unia Europejska. Najbardziej zdecydowane są w tej kwestii Francja i Wielka Brytania. Stany Zjednoczone zachowują ostrożność obawiając się, że część dostaw może trafiać w ręce coraz aktywniejszych w Syrii islamistów. Amerykanie obawiają się też wciągnięcia Zachodu w działania zbrojne.

Niezależnie od dyplomatycznych tłumaczeń nie ulega wątpliwości, że Rosja jest zdeterminowana, by bronić władzy Asada. Syria pozostaje jej ostatnim sojusznikiem na Bliskim Wschodzie, a baza morska w Tartusie jest jedynym liczącym się punktem zaczepienia rosyjskiej floty na Morzu Śródziemnym.

Wśród przywódców Zachodu dominujące staje się przekonanie, że bez udziału Rosji nie uda się znaleźć satysfakcjonującego rozwiązania dyplomatycznego. Na razie jedynym znakiem gotowości Moskwy do podjęcia rozmów jest złożona Kerry'emu przez Putina obietnica wzięcia udziału w planowanej na czerwiec międzynarodowej konferencji na temat Syrii.

O sytuacji w Syrii z przywódcami rosyjskimi rozmawiali w ostatnich dniach sekretarz stanu USA John Kerry, premier Wielkiej Brytanii David Cameron i szef dyplomacji Niemiec Guido Westerwelle.

Dołączył do nich premier Izraela Benjamin Netanjahu. W poniedziałek rozmawiał w Soczi z Władimirem Putinem, usiłując przekonać go, by Rosja zrezygnowała z dostarczenia reżimowi Baszara Asada nowoczesnego systemu rakietowego S-300. Z kolei Rosjan zirytowały izraelskie ataki lotnicze na cele pod Damaszkiem.

Pozostało 81% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017