O sytuacji w Syrii z przywódcami rosyjskimi rozmawiali w ostatnich dniach sekretarz stanu USA John Kerry, premier Wielkiej Brytanii David Cameron i szef dyplomacji Niemiec Guido Westerwelle.
Dołączył do nich premier Izraela Benjamin Netanjahu. W poniedziałek rozmawiał w Soczi z Władimirem Putinem, usiłując przekonać go, by Rosja zrezygnowała z dostarczenia reżimowi Baszara Asada nowoczesnego systemu rakietowego S-300. Z kolei Rosjan zirytowały izraelskie ataki lotnicze na cele pod Damaszkiem.
Syria pod rządami Asada to już ostatni sojusznik Moskwy na Bliskim Wschodzie
Izrael ma powody do niepokoju, bowiem wojska Asada współpracują z jego śmiertelnym wrogiem, libańskim Hezbollahem. Bojownicy tej organizacji walczą w prowincji Homs; pomogli też wojskom reżimowym w zajęciu strategicznie ważnego obszaru między Damaszkiem i wybrzeżem. Nie jest przy tym tajemnicą, że wspierany przez Iran Hezbollah gromadzi zapasy rakiet, by trzymać w szachu Izrael.
Rosja pozostaje najważniejszym sojusznikiem Damaszku i nie rezygnuje z dostaw broni. Syryjski rząd otrzymał już system rakiet do zwalczania okrętów na morzu.