Ofensywa przeciw czarnym talibom

Nigeryjska armia rozpoczęła bezprecedensową ofensywę przeciwko sekcie Boko Haram. To organizacja często porównywana do talibów, która za cel wzięła świeckie władze i chrześcijan.

Publikacja: 17.05.2013 17:29

Ofensywa przeciw czarnym talibom

Foto: AFP

Pozornie sytuacja wygląda, jak powtórka z Mali, ale licząca 200 mln mieszkańców Nigeria to najludniejszy kraj Afryki, zamieszkany w połowie przez chrześcijan i muzułmanów. A rozkaz do wojny z talibami wydał chrześcijanin.

„Mamy do czynienia ze zbrojną rebelią" - oznajmił w orędziu do narodu prezydent Goodluck Jonathan. Od dawna próbował się dogadać z powiązanymi z Al-Kaidą dżihadystami. Zdecydował się iść z nimi na wojnę dopiero, gdy przejęli kontrolę nad stanem Borno, nazywanym przez mieszkańców „Domem Pokoju". To jeden z najbiedniejszych stanów w kraju, który położony jest na południe od Sahary, tuż przy granicy Czadu, Nigru i Kamerunu.

Stan wyjątkowy wprowadzono w Borno i sąsiadujących z nim stanach Yobe i Adamawa. W ciągu ostatnich trzech lat w zamachach Boko Haram zginęły tam ponad dwa tysiące ludzi. Teraz w te rejony jadą kolumny nigeryjskiego wojska. Dodatkowo Nigeryjczyków mają wesprzeć oddziały Nigru i Czadu rozlokowane ma granicach, na wypadek, gdyby rebelianci próbowali uciekać na terytoria sąsiednich państw.

Już wczoraj wojsko przeprowadziło szturm w przygranicznym rezerwacie Sambisa, w którym Boko Haram stworzyła m.in. bazy szkoleniowe. Rzecznik armii Brig gen. Chris Olukolade podał, że „wysłano tam wiele tysięcy żołnierzy". W styczniu ten sam rezerwat był bombardowany ze śmigłowców. – Cała nigeryjska armia zaangażowana jest teraz w tę operację, włącznie z siłami powietrznymi – oświadczył Olukolade nie wykluczając, że rezerwat znów zostanie zbombardowany.

Z najnowszych doniesień wynika, że także w wysuniętym bardziej na zachód stanie Katsina doszło w ciągu ostatnich godzin do walk. BBC informuje, że w mieście Daura tuż przy granicy z Nigrem rebelianci zniszczyli stacje benzynowe, policyjne komisariaty i więzienia, a na ulicach świadkowie widzieli ciała żołnierzy służb bezpieczeństwa i dżihadystów.

W regionie nie działają telefony komórkowe, i choć władze nie potwierdziły tego oficjalnie, może to mieć związek z wojskową ofensywą. Wcześniej rebelianci celowo niszczyli maszty telefoniczne, by zakłócić komunikację.

Sekta Boko Haram powstała 10 lat temu. Jej nazwa w lokalnym języku hausa oznacza „Zachodnia edukacja jest zła". Jej członkowie chcą stworzyć państwo islamskiego na północy Nigerii. Zwykle atakują cele rządowe i chrześcijan, choć coraz częściej zdarza się, że w zamachach giną muzułmanie.

Boko Haram sprzymierzyła się z afrykańskimi filiami Al-Kaidy z Sahary i Sahelu oraz z somalijskimi talibami. W zeszłym roku ochotnicy z Nigerii licznie wyruszyli do północnego Mali, by wspierać tamtejszą antyrządową rebelię dżihadystów. Szkolili się, a gdy w styczniu Francja dokonała zbrojnej inwazji na Mali, żołnierze Boko Haram testowali swe umiejętności w praktyce.

Wiosną wrócili do domu i na północy Nigerii próbują powtórzyć wyczyn talibów z Mali, którzy przez prawie rok rządzili niepodzielnie swoim kalifatem, utworzonym w pustynnej, północnej części kraju. Wrócili z Mali znakomicie uzbrojeni w arsenały, zrabowane wcześniej z Libii, wyposażeni już nie tylko w karabiny maszynowe, ale choćby bazooki i działka przeciwlotnicze, montowane na ciężarówkach i samochodach terenowych.

W kilka tygodni Boko Haram przejęła kontrolę nad większością powiatów w Borno, z których przegnała urzędników i policję po czym wprowadziła własną administrację i prawa. W zeszłym tygodniu 200-osobowy oddział partyzantów zaatakował miasto Bama, gdzie zdobył miejscowe koszary i magazyny broni, a także więzienie, skąd uwolnił ponad stu jeńców.

Panujący od trzech lat prezydent Goodluck Jonathan długo wzbraniał się przed otwartą wojną. Jako chrześcijanin z południa nie chciał zrażać do siebie muzułmanów z północy. Dodatkowym problemem jest to, że nigeryjskie wojsko jest oskarżane o dokonywanie pogromów ludności cywilnej. Działacze praw człowieka twierdzą, że w kwietniu nigeryjscy żołnierze, których wspomagali mundurowi z Czadu i Nigru, dokonali pogromu w rybackim miasteczku Baga. Wymordowali 200 osób. Podejrzewali je o popieranie Boko Haram, bo dzień wcześniej w zasadzce partyzantów zginął tam ich kolega.

"Nie mając wsparcia ze strony ludności cywilnej, wojsko nigdy nie pokona partyzantów" - przestrzega od dawna gubernator Borno Kashim Shettima. Według Czerwonego Krzyża ogromną większość ofiar dotychczasowych operacji wojskowych przeciwko dżihadystom stanowią cywile, a brutalność, z jaką nigeryjskie wojsko pacyfikuje sprzyjające talibom wioski, sprawia, że ludność cywilna z rosnącą wrogością odnosi się do władz kraju, a z coraz większą przychylnością patrzy na Boko Haram.

W regionie objętym stanem wyjątkowym zamknięta jest większość sklepów i szkół. Al-Dżazira relacjonuje, że ulice są prawie puste. – To, co zobaczyłem dziś rano przeraziło mnie – mówił mieszkaniec Borno podkreślając, że nigdy dotąd nie widział tak wielu żołnierzy przemieszczających się tak szybko. Inny świadek opowiadał z kolei o przerażeniu, jakie wśród lokalnej ludności wywołuje stan wyjątkowy. – Bo nakłada on róże ograniczenia związane z przemieszczaniem się, tymczasem ludzie mogą utknąć między walczącymi – powiedział.

Pozornie sytuacja wygląda, jak powtórka z Mali, ale licząca 200 mln mieszkańców Nigeria to najludniejszy kraj Afryki, zamieszkany w połowie przez chrześcijan i muzułmanów. A rozkaz do wojny z talibami wydał chrześcijanin.

„Mamy do czynienia ze zbrojną rebelią" - oznajmił w orędziu do narodu prezydent Goodluck Jonathan. Od dawna próbował się dogadać z powiązanymi z Al-Kaidą dżihadystami. Zdecydował się iść z nimi na wojnę dopiero, gdy przejęli kontrolę nad stanem Borno, nazywanym przez mieszkańców „Domem Pokoju". To jeden z najbiedniejszych stanów w kraju, który położony jest na południe od Sahary, tuż przy granicy Czadu, Nigru i Kamerunu.

Pozostało 87% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017