Takie są wyniki obszernych badań przeprowadzonych przez Instytut Spraw Publicznych (ISP) oraz Fundację Bertelsmanna na temat wizerunku Polaków i Rosjan w Niemczech.
W 15 kategoriach ocen dotyczących wielu spraw, począwszy od wykształcenia poprzez dobrą organizację, nowoczesność, pracowitość, odpowiedzialność, tolerancję, po religijność, życzliwość czy towarzyskość, jedynie w tych trzech ostatnich sprawach Niemcy przyznają prymat Polakom i Rosjanom.
W całej reszcie uznają się za lepszych, przy czym różnice są przytłaczające. Dla przykładu, 83 proc. Niemców uważa się za odpowiedzialnych, ale zaledwie jedna trzecia przypisuje takie cechy Polakom, a jedna piąta Rosjanom. Podobne różnice występują w ocenie uczciwości czy przedsiębiorczości.
Wyniki badań mogą być pewnym zaskoczeniem, jeżeli chodzi o intensywność sympatii Niemców do siedmiu wybranych narodów. Polacyznajdują się na tej liście na przedostatnim miejscu przed Rosjanami. O ile nieco więcej niż jedna czwarta Niemców (28 proc.) darzy sympatią Polaków, o tyle Rosjan już tylko 15 proc. Holendrów uczuciem tym darzy nieco ponad połowa Niemców, Francuzów połowa, Brytyjczyków 43 proc., a Greków nieco ponad jedna trzecia. – Negatywny wizerunek Rosjan jest zjawiskiem przejściowym i wynikiem w dużym stopniu rozczarowania Niemców, czy to w związku z powrotem Władimira Putina na najwyższe stanowisko w państwie, czy też w obliczu informacji na temat Michaiła Chodorkowskiego – przekonuje Cornelius Ochmann, ekspert Fundacji Bertelsmanna. Rozczarowanie jest tym większe bo następuje po okresie zauroczenia Rosją przez Niemców i absolutnego kultu Gorbaczowa jaki panował jeszcze nie tak dawno u naszych sąsiadów.
Nadal funkcjonuje stereotyp Polaka jako złodzieja samochodów i Rosjanina-pijaka. Są to najczęstsze skojarzenia, jakie przychodzą Niemcom do głowy, chociaż w liczbach bezwzględnych zaledwie 7 proc. Niemców uważa Polaków za złodziei, a co siódmy kojarzy Rosjan z piciem alkoholu. – Co ciekawe, stereotyp Polaka-złodzieja funkcjonuje silniej w zachodniej części kraju niż w landach wschodnich graniczących z Polską narażonych na kradzieże z udziałem Polaków – podkreśla Agnieszka Łada z ISP.