Rosjanin prowadził firmę zajmującą się instalacją drzwi mieszkaniowych. Został pozwany do sądu przez klientów i zgodnie z wyrokiem miał zapłacić 300 tys. rubli (około 30 tys. zł). Tuż przed rewizją przeniósł swój majątek do innego miejsca. – Gdy do biura firmy dłużnika wkroczyli komornicy, było ono już puste. Jedyne, co znaleźli funkcjonariusze, to dwa wiszące na ścianie portrety - premiera Miedwiediewa i prezydenta Putina – poinformowała rzecznik regionalnej izby komorniczej Rosji Natalia Dolguszina.
W związku z tym, że przedsiębiorca nie posiadał żadnego majątku, komornicy skonfiskowali portret Miedwiediewa. Zabrali również złoty pierścionek i zegarek, które dłużnik miał na sobie. Dlaczego nie został skonfiskowany portret prezydenta Władymira Putina? – To była osobista prośba dłużnika, którą rozpatrzyliśmy pozytywnie – tłumaczą komornicy.
Egzekutorzy na razie nie wiedzą, jaką wartość ma skonfiskowany portret rosyjskiego premiera. Jest to zwykła fotografia w formacie A3 w srebrnej ramce. Ceny portretów fotograficznych z wizerunkiem przedstawicieli władzy w rosyjskich sklepach wahają się od 350 do 6 tys. rubli (35-600 zł). Wszystko zależy od jakości papieru, szkła i oprawy. Podobne portrety można nabyć na papierze z aksamitu, cena takiego dzieła może sięgnąć do 26 tys. rubli (około 2600 zł). Ale nawet to nie jest granicą rosyjskich możliwości. Moskiewski malarz Wiktor Dieriugin w 2008 roku namalował portret Miedwiediewa, które został wyceniony na ponad 5 mln. rubli (500 tys. zł).
W związku z tym, że kwoty ze sprzedaży portretu nie wystarczą na pokrycie długów, komornicy zapowiedzieli rewizję w prywatnym mieszkaniu „biednego przedsiębiorcy".
Ta kuriozalna sytuacja ze współczesnej Rosji nawołuje do pewnej historii z czasów ZSSR, gdy uczeń w sowieckiej szkole trafił piłką w portret stalinowskiego zbrodniarza Ławrientija Berii. Rodzina chłopaka wylądowała w syberyjskim łagrze. Gdy w 1953 r. Beria został uznany za „wroga narodu" i rozstrzelany, rodzina chłopaka już nie żyła. Dziś Rosja się zmieniła, lecz kult osoby nadal pozostał. Przedstawiciele władzy państwowej nadal odczuwają lęk przed wizerunkiem swego prezydenta, ponieważ nie wiedzą, jak te czy inne działania będą oceniane przez innych. Czy zdjęcie portretu Putina ze ściany oznaczał brak szacunku, czy wyraz lojalności? A co pomyślą inni funkcjonariusze? Kiedyś posiadanie tatuażu na klatce piersiowej z wizerunkiem Stalina ratowało życie setkom przestępców w Związku Radzieckim. Gdy skazany na śmierć zdejmował koszulkę, funkcjonariusze odmawiali się strzelać, ponieważ w najbliższym czasie mogli zająć jego miejsce.