Saakaszwili: Rosja zajmuje gruzińskie ziemie

Prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili oskarżył Rosję o zajęcie ponad 400 hektarów terenów przygranicznych

Publikacja: 19.09.2013 13:02

Micheil Saakaszwili (fot.European People's Party)

Micheil Saakaszwili (fot.European People's Party)

Foto: Creative Commons Uznanie Autorstwa 2.0

- W ciągu kilku miesięcy rosyjscy okupanci zajęli ponad 400 hektarów gruzińskiej ziemi – mówi Saakaszwili. - Oderwali od nas ogromne terytorium i nikt tego nie zauważył – dodaje.

Reakcję gruzińskiego prezydenta wywołały prace porządkowe, które rosyjscy żołnierze przeprowadzają na granicy Gruzji i separatystycznej Osetii Południowej. Od kilku miesięcy rosyjska straż graniczna, znajdująca się na terenie Osetii Płd., próbuje określić sporną granicę. Wywołało to protesty mieszkańców lokalnej gruzińskiej wsi Dzici, którą Rosjanie przedzielili kolczastym drutem. – Cmentarz i kilka domów zostały po osetyńskiej stronie – cytuje lokalnych mieszkańców gazeta.ru.

Protesty i prośby Gruzinów nie przyniosły jednak efektów. Rosjanie, opierając się na mapie Południowej Osetii z czasów ZSRR, posunęli się dalej. Do Dzici natychmiast przybyły jednostki gruzińskiej policji, obserwatorzy Unii Europejskiej i przedstawiciele MSW Gruzji. Do porozumienia stron jednak nie doszło.

Władze Osetii Południowej nazwały incydent prowokacją Tbilisi, ponieważ separatyści wcześniej kilkakrotnie zwracali się do władz Gruzji z prośbą o współpracę w kwestii ustalenia granic. Jednocześnie MSZ Gruzji wysłał do Moskwy notę protestacyjną, a obserwatorzy UE zaapelowali o pokojowe rozwiązanie sytuacji.

Zdaniem obserwatorów, najważniejszy w tym konflikcie jest interes lokalnych mieszkańców.

Zła polityka rządu

W związku z incydentem na granicy, prezydent Saakaszwili po raz kolejny skrytykował rząd Bidzina Iwaniszwilego, zarzucając mu „brak konsekwentnej polityki" w stosunku do Rosji. – Im więcej ustąpisz Rosji, tym więcej Rosja zabierze – przekonuje Saakaszwili.

Gruzińska dyplomacja zaapelowała też do społeczności międzynarodowej o ocenę sytuacji. Tbilisi uważa, że działania Rosjan naruszają integralność terytorialną Gruzji i porozumienie o „zawieszeniu broni" z 12 sierpnia 2008 roku. Działania rosyjskiej straży granicznej potępił również przedstawiciel sekretarza generalnego NATO w państwach Południowego Kaukazu i Azji ŚrodkowejJames Apaturai i ambasador USA w Tbilisi Richard Nordlan. – Nie warto stawiać sztucznych granic między narodami – zaapelował Nordlan.

Dziś w Pradze odbędzie się spotkanie przedstawiciela gruzińskiego premiera ds. Rosji Zuraba Abaszidze z zastępcą Ministra Spraw Zagranicznych Rosji Grigoriem Karasinem. Przed wylotem do Pragi, Abaszidze w rozmowie z gruzińskimi dziennikarzami powiedział, że napięcie na granicy mogło zostać przez Moskwę wywołane specjalnie, na kilka dni przed spotkaniem, podczas którego Rosja i Gruzja po raz kolejny będą próbowały znaleźć kompromis.

Informacja o kolczastym drucie na osetyńsko-gruzińskiej granicy pojawiała się już kilka miesięcy temu. Wtedy gruzińska prasa informowała, że Rosjanie przesunęli granicę o 300 metrów w głąb Gruzji.

W sierpniu 2008 roku, w wyniku wojny, Gruzja straciła kontrolę nad Abchazją i Południową Osetią, które ogłosiły swoją niepodległość. Wśród państw, które uznały niepodległość separatystów są m.in. Rosja, Wenezuela, Nikaragua, a także mikropaństwa Nauru, Tuvalu i Republika Vanuatu. ONZ, Rada Europy, Unia Europejska wciąż uznają Abchazję i Południową Osetię za część Gruzji, a Tbilisi nadal uważa ten obszar za okupowany przez Rosję.

- W ciągu kilku miesięcy rosyjscy okupanci zajęli ponad 400 hektarów gruzińskiej ziemi – mówi Saakaszwili. - Oderwali od nas ogromne terytorium i nikt tego nie zauważył – dodaje.

Reakcję gruzińskiego prezydenta wywołały prace porządkowe, które rosyjscy żołnierze przeprowadzają na granicy Gruzji i separatystycznej Osetii Południowej. Od kilku miesięcy rosyjska straż graniczna, znajdująca się na terenie Osetii Płd., próbuje określić sporną granicę. Wywołało to protesty mieszkańców lokalnej gruzińskiej wsi Dzici, którą Rosjanie przedzielili kolczastym drutem. – Cmentarz i kilka domów zostały po osetyńskiej stronie – cytuje lokalnych mieszkańców gazeta.ru.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019