Przyjaciele nie chcą szpiegowania

Berlin i Paryż apelują o europejski sojusz antyszpiegowski. Polska nie spieszy się z przyłączeniem do inicjatywy.

Publikacja: 28.10.2013 01:00

Kanclerz Angela Merkel w drodze do bazy Bundeswehry w północnym Afganistanie

Kanclerz Angela Merkel w drodze do bazy Bundeswehry w północnym Afganistanie

Foto: AFP

Afera szpiegowska zdominowała ostatni szczyt w Brukseli. Po raz pierwszy od czasu objęcia urzędu prezydenta Francji przez Francois Hollande'a można było zobaczyć tak bliskie relacje przywódców Francji i Niemiec. Paryż oburzony informacjami o podsłuchiwanych rozmowach telefonicznych milionów swoich obywateli, a Berlin doniesieniami o inwigilacji pani kanclerz, zjednoczyły się w apelu o stworzenie kodeksu postępowania wywiadowczego między USA i krajami UE.

Na razie konkretne działania podejmują Francja i Niemcy, ale pani kanclerz zaapelowała do innych państw UE o przyłączenie się. Informację tę potwierdził jej rzecznik. Do końca roku oba kraje chcą osiągnąć porozumienia z USA dotyczące wzajemnych praktyk wywiadowczych. – Szpiegowanie przyjaciół jest niedopuszczalne – powiedziała Merkel. Z kolei Jose Barroso, przewodniczący Komisji Europejskiej, przywoływał pamięć totalitaryzmów w Europie i prawo obywateli do życia prywatnego.

Centra nasłuchowe

– Na razie na jaw wychodzą kolejne szczegóły podsłuchów w Niemczech. Według najnowszych informacji „Der Spiegel" telefon Angeli Merkel był na podsłuchu od 2002 roku, a jego namierzaniem zajmowało się centrum wywiadowcze zlokalizowane w ambasadzie USA w Berlinie. Odpowiedzialne zresztą nie tylko za nasłuch urządzeń kanclerskich, ale też ministerstw rządu federalnego. Podobne centra nasłuchowe miałyby istnieć w 80 miejscach na świecie. W Europie poza Berlinem jeszcze m.in. w: Paryżu, Madrycie, Rzymie, Pradze, Genewie i Frankfurcie. A lista przywódców na podsłuchu obejmuje – według doniesień brytyjskiego „Guardiana" – 35 nazwisk.

Kolejne publikowane przez prasę doniesienia Edwarda Snowdena, byłego pracownika CIA i NSA, który ujawnił program inwigilacji prowadzony przez USA, nie wspominają na razie o celach w Polsce. Donald Tusk na szczycie UE w Brukseli nie deklarował chęci dołączenia do francusko-niemieckiego sojuszu. – Francja i Niemcy mają swoje powody do takiego zaawansowanego wypowiadania się o sprawie. My będziemy na razie pytali Amerykanów, czy podobne praktyki dotyczyły Polski – powiedział premier.

Przyznał, że w obrębie NATO i UE podsłuchiwanie przywódców jest czymś „paskudnym". Ale nie pozostawił wątpliwości, że to nic nadzwyczajnego. – Informacja, że służby słuchają się nawzajem, nie jest powalająca – powiedział Tusk. Nie byłby zaskoczony, gdyby się okazało, że i jego telefon był na podsłuchu. Ale nie byłby też zmartwiony, gdyby wyszło na jaw, że amerykańskie służby nie uznały premiera Polski za osobę wartą inwigilacji.

Polska wyjątkiem?

– Niektórzy przywódcy wychodzili z sali obrad, obawiając się, co powiedzą u siebie w kraju, jeśli się okaże, że ich nikt nie inwigilował. Mnie to nie martwi – zapewniał polski premier, dodając, że trzeba znać swoje miejsce w świecie.

Dla Tuska najważniejsze jest, żeby afera szpiegowska nie zepsuła dobrych relacji UE–USA. W Parlamencie Europejskim już pojawiły się głosy, żeby odrzucić umowę o wymianie danych osobowych SWIFT, słychać też apele o zerwanie negocjacji nad układem o współpracy handlowej i inwestycyjnej między tymi dwoma obszarami. – Europa musi wziąć odpowiedzialność za to, aby relacje z USA nie pogorszyły się wskutek tego skandalu – podkreślał Tusk. „Groźną przesadą" nazwał pojawiające się opinie, które wskazują na USA jako głównego przeciwnika. – Łatwo wtedy zapomnieć, że istnieją takie kraje jak Rosja i Chiny – zauważył Tusk.

Na razie, przynajmniej w Radzie UE, taka przesada nie grozi. Nawet przywódcy najbardziej dotknięci aferą szpiegowską nie nawołują do gwałtownych gestów. – Stawką jest zachowanie naszych relacji z USA. To, co się wydarzyło, nie powinno zmieniać naszych relacji. Ale trzeba odbudować zaufanie – powiedział prezydent Francois Hollande.

Wilno coraz bliżej

Unijny szczyt zajął się także wschodnim sąsiedztwem UE. Agenda przewiduje parafowanie umów stowarzyszeniowych z Mołdawią i Gruzją oraz podpisanie z Ukrainą. Ma to nastąpić na szczycie w Wilnie 28–29 listopada. Donald Tusk komplementował Mołdawię, która w wyjątkowo trudnych warunkach – szantaż handlowy ze strony Rosji – dąży do zbliżenia z UE.

Ostrzegł natomiast Ukrainę, że bez rozwiązania sprawy Julii Tymoszenko nie ma mowy o podpisaniu umowy stowarzyszeniowej. – Dotychczasowe postępowanie Kijowa to kuglowanie i gra na czas – stwierdził premier. Obecnie istnieją dwa scenariusze dla Tymoszenko. Pierwszy, proponowany od dawna przez UE, to zaliczenie jej dotychczasowej kary więzienia i wypuszczenie na leczenie do Niemiec. Drugi, przedstawiony ostatnio przez ukraińskiego prezydenta Wiktora Janukowycza, mówi również o leczeniu w Niemczech, ale przy zawieszeniu wyroku. Co w teorii oznaczałoby konieczność powrotu do więzienia po zakończonym leczeniu. Na to nie chce się zgodzić była premier. – Jakikolwiek scenariusz zostanie wybrany, to musi on zostać zaakceptowany przez samą Julię Tymoszenko.

Afera szpiegowska zdominowała ostatni szczyt w Brukseli. Po raz pierwszy od czasu objęcia urzędu prezydenta Francji przez Francois Hollande'a można było zobaczyć tak bliskie relacje przywódców Francji i Niemiec. Paryż oburzony informacjami o podsłuchiwanych rozmowach telefonicznych milionów swoich obywateli, a Berlin doniesieniami o inwigilacji pani kanclerz, zjednoczyły się w apelu o stworzenie kodeksu postępowania wywiadowczego między USA i krajami UE.

Na razie konkretne działania podejmują Francja i Niemcy, ale pani kanclerz zaapelowała do innych państw UE o przyłączenie się. Informację tę potwierdził jej rzecznik. Do końca roku oba kraje chcą osiągnąć porozumienia z USA dotyczące wzajemnych praktyk wywiadowczych. – Szpiegowanie przyjaciół jest niedopuszczalne – powiedziała Merkel. Z kolei Jose Barroso, przewodniczący Komisji Europejskiej, przywoływał pamięć totalitaryzmów w Europie i prawo obywateli do życia prywatnego.

Pozostało 81% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019