Jeszcze kilka godzin wcześniej witał Nowy Rok w Chabarowsku na Dalekim Wschodzie. Obie wizyty miały na celu zademonstrowanie troski głowy państwa o los obywateli, którzy zmagają się z przeciwnościami losu: o ile Wołgograd stał się w ciągu dwóch miesięcy sceną trzech barbarzyńskich ataków terrorystycznych, o tyle Chabarowsk do dziś zmaga się z konsekwencjami największej od stuleci powodzi, która jesienią zniszczyła dużą część miasta.
W Wołgogradzie prezydent dodatkowo zademonstrował zdecydowanie w walce z terroryzmem przed zbliżającymi się zimowymi igrzyskami olimpijskimi w Soczi. Wpływ na decyzje o odwiedzeniu Wołgogradu miał też zapewne fakt, że w tym mieście, podobnie jak na całym Powołżu, prezydent osiąga zwykle najwyższe w Rosji wskaźniki poparcia.
Z powodu podróży Putina po raz pierwszy noworoczne wystąpienie prezydenta Rosji zostało zarejestrowane poza Moskwą. Co ciekawe, mieszkańcy Kamczatki, którzy zawsze jako pierwsi Rosjanie witają Nowy Rok, usłyszeli wcześniejszą wersję przemówienia, w której brak było wzmianki o zamachach.
Samolot z Putinem na pokładzie wylądował w Wołgogradzie we wczesnych godzinach rannych. Prezydent wziął udział w posiedzeniu na temat sytuacji po dwóch atakach, które tuż przed Nowym Rokiem dotknęły miasto. Ich celami były w niedzielę dworzec kolejowy, a w poniedziałek miejski trolejbus. W obu atakach łącznie zginęły 34 osoby, a 105 zostało rannych.
Centralne władze rosyjskie demonstrują, jak wielką wagę przykładają do zwalczania terroryzmu, dlatego w wołgogradzkim posiedzeniu udział wzięli obok prezydenta także szef Federalnej Służby Bezpieczeństwa Aleksander Bortnikow, minister spraw wewnętrznych Władimir Kołokolcew, a także minister zdrowia Weronika Skworcowa i przedstawiciele lokalnych władz. Oprócz tego relacjonowanego w mediach spotkania Putin odbył oddzielną naradę z Bortnijkowem i Kołokolcowem, jednak na temat tego spotkania nie podano żadnych informacji. Prawdopodobnie szefowie służb specjalnych i MSW przekazali swojemu przełożonemu szczegółowe ustalenia śledztwa.