Do gminy Kiszkowo należą wsie, w których urodzili się pradziadek i prababcia Chucka Hagela, oraz Dąbrówka Kościelna, w której wzięli ślub katolicki. Kościół, gdzie się odbył ślub w 1882 r., już nie istnieje, spalił się jeszcze przed wojną. Teraz jest tam nowy kościół - Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia.
W tamtej epoce w okolicy były dwory należące do rodzin niemieckich i holenderskich. I w tych dworach pracowali przodkowie amerykańskiego sekretarza obrony.
– Z dokumentów archidiecezji gnieźnieńskiej wynika, że pradziad był parobkiem. Na akcie ślubu podpisał się czterema krzyżykami. Jego żona była dziewką dworską, ale pewnie lepiej wykształconą, bo podpisała się pięknie imieniem i nazwiskiem – mówi „Rz" Anna Frąckowiak, zajmująca się historią regionu, współautorka publikacji „Ziemia kiszkowska wczoraj i dziś".
Dodaje, że z terenów dzisiejszej gminy Kiszkowo wielu Polaków emigrowało do USA, ale raczej nie w latach 80. XIX wieku, jak pradziadowie po kądzieli Hagela, ale zaraz przed I wojną światową i tuż po niej.
Z rodziny obecnego szefa Departamentu Obrony prawdopodobnie już nikt w tej okolicy nie mieszka.
Trudno też znaleźć jakieś groby przodków. W malutkich wsiach, gdzie się urodzili Tomasz Kąkolewski i Katarzyna Budnikowska (albo, według niektórych źródeł, Budzyńska), mieszkali głównie niemieccy ewangelicy. Na tamtejszych, zaniedbanych, ewangelickich cmentarzach raczej nikt z tej rodziny nie spoczywa.