Najmłodszy rząd w Rzymie

Nowy gabinet Matteo Renziego musi się zmierzyć z kryzysem i ogromnymi oczekiwaniami Włochów.

Publikacja: 25.02.2014 01:01

Matteo Renzi przemawia w Senacie. Włosi wierzą, że 39-letni premier zreformuje państwo

Matteo Renzi przemawia w Senacie. Włosi wierzą, że 39-letni premier zreformuje państwo

Foto: AFP, Andreas Solaro Andreas Solaro

Korespondencja z Rzymu

To już piąty włoski rząd i czwarty premier w ciągu 27 miesięcy. Ale tym razem na czele gabinetu nie stoi kompromisowy prezydencki nominat, zimny i sztywny profesor Mario Monti, ani usunięty właśnie przez własnych partyjnych kolegów Enrico Letta, po którym nikt nie płakał.

Swoje rządy rozpoczyna charyzmatyczny 39-letni Matteo Renzi, nowy lider Partii Demokratycznej, najmłodszy premier w historii Italii cieszący się popularnością nie tylko na lewicy. Entuzjazmem, dynamiką i zapowiedzią rewolucyjnych zmian, bezwzględnego usuwania ze stanowisk starej, skorumpowanej i pogrążonej w inercji starej gwardii podbił serca rodaków wszelkich poglądów politycznych.

Silvio Berlusconi podkreśla, że to pierwszy sensowny przywódca lewicy, z którym można się dogadać. Pierwszy, który odrzucił logikę wojny ideologicznej i demonizowania adwersarza politycznego. Wszyscy się zgadzają, że jeśli ktoś ma szansę zreformować Włochy, dać impuls pogrążonej w kryzysie gospodarce i doprowadzić do wymiany pokoleniowej, to jest to tylko Renzi, jedyna nowa twarz na scenie politycznej od 20 lat, jeśli pominąć komika-nihilistę Beppego Grillo i jego destrukcyjny Ruch 5 Gwiazd.

Nowy premier działa szybko, jak przyrzekł. 18 lutego otrzymał misję utworzenia rządu. Cztery dni później ministrowie zostali zaprzysiężeni. To najmłodszy w historii włoski rząd. Średnia wieku – 46 lat. Administracją publiczną zawiadywać będzie zaledwie 33-letnia Marianna Madia (w zaawansowanej ciąży), a jej rówieśniczka Maria Elena Boschi została ministrem reform. Co więcej, to najmniej liczna ekipa rządząca w historii Włoch: tylko 16 ministrów (poprzedni lewicowy rząd Romano Prodiego liczył ich 26).

Połowę stanowią kobiety. Nigdy przedtem panie nie były w rządzie tak licznie reprezentowane. Nigdy też nie obejmowały tak wielu kluczowych ministerstw. Szefową MSZ została bliżej nieznana 40-letnia Federica Mogherini, a Ministerstwem Obrony po raz pierwszy pokieruje kobieta – Roberta Pinotti. Złośliwi wypominają jej udział w pacyfistycznych demonstracjach.

Przed Renzim i jego ekipą stoją zadania ogromne. W ciągu ostatnich pięciu lat wskutek kryzysu PKB spadł o 9 proc., produkcja przemysłowa aż o 20 proc., a dług publiczny wzrósł o 10 proc. (do 135 proc PKB). Presja fiskalna wynosi rekordowe 54 proc. W 2013 r. zbankrutowało ponad 370 tys. przedsiębiorstw. Pracę straciło 1,2 mln Włochów (bezrobocie skoczyło z 6,7 proc. do 12,7 proc., a wśród młodych z 28 do 42 proc.), a pół miliona w ubiegłym roku wyjechało za granicę.

Nowy premier w poniedziałek w płomiennym przemówieniu do Senatu („To czas odwagi, który nie pozostawia nam żadnego alibi") przyrzekł odblokować Włochy: przede wszystkim błyskawicznie zlikwidować zadłużenie administracji publicznej wobec sektora prywatnego (chodzi aż o 90 mld euro i przyczynę wielu bankructw), uruchomić szybkie linie kredytowe dla małych i średnich przedsiębiorstw, zredukować klin podatkowy (aż o 10 proc.) i tak uprościć zagmatwane przepisy, by przyciągnęły inwestycje. Renzi sądzi, że to pobudzi gospodarkę i zmniejszy bezrobocie.

Obiecał też uproszczenie architektury państwa: m.in. likwidację prowincji (powiatów) i Senatu, który stanie się przedstawicielstwem regionów (województw), zmniejszenie liczby parlamentarzystów. Zapowiedział wydanie wojny biurokracji i zreformowanie Urzędu Skarbowego tak, by był doradcą obywatela, a nie jak dotychczas – jego wrogiem.

Większość z tych reform ma być zrealizowana, zanim 1 lipca br. Italia obejmie przewodnictwo w UE. Pieniądze potrzebne na przeprowadzenie reform chce znaleźć przez obniżenie kosztów i wydatków administracji publicznej oraz podniesienie oprocentowania zysków kapitałowych.

Nowa ekipa jest jednak owocem kompromisu. Rząd wspiera niezbędna dla posiadania większości w senacie Nowa Centroprawica, czyli dysydenci, którzy opuścili Berlusconiego, gdy wycofał poparcie dla rządu Letty. To kosztowało Renziego aż trzy ministerstwa, w tym MSW. Dwa inne to wymuszony z tych samych powodów ukłon w stronę dwóch innych małych ugrupowań prawicowych. Renzi dla przeprowadzenia reform konstytucyjnych wymagających 2/3 głosów ma poparcie będącego w opozycji Silvia Berlusconiego i jego partii Forza Italia.

Korespondencja z Rzymu

To już piąty włoski rząd i czwarty premier w ciągu 27 miesięcy. Ale tym razem na czele gabinetu nie stoi kompromisowy prezydencki nominat, zimny i sztywny profesor Mario Monti, ani usunięty właśnie przez własnych partyjnych kolegów Enrico Letta, po którym nikt nie płakał.

Pozostało 92% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021