Sądzi pan, że Rosja zdecyduje się na inwazję na Krym, używając stacjonujących tam oddziałów, aby przyłączyć półwysep do Rosji?
Jestem przekonany, że uczynią to rękami Janukowycza. Krążą jakieś rozporządzenia byłego prezydenta, jakoby ?wydane w Symferopolu, ale nikt nie jest w stanie potwierdzić ich autentyczności. Byłoby oczywiście bardzo nierozważnym krokiem ze strony Rosji opanowanie Krymu za pomocą czołgów. Ale, jak mówił Fiodor Tiutczew, Rosji nie sposób zrozumieć. Więc wszystko możliwe. Przed wojną z Gruzją także nie było wiarygodnych ocen, na co zdecydował się Kreml. ?Z Kijowa nadeszło już ostrzeżenie pod adresem Moskwy, że jeżeli rosyjskie wojska na Krymie znajdą się poza obrębem swych miejsc stacjonowania na Krymie, będzie to przyjęte przez władze państwa jako wyraz agresji.
Tatarzy nie mieli dobrych relacji z Janukowyczem?
Tak. Były prezydent ?działał na rzecz zniszczenia naszego organu przedstawicielskiego, Medżlisu. Władze mianowały swego przedstawiciela Tatarów, pozbawiając tego prawa naszą społeczność. Nie dostaliśmy od państwa należytego wsparcia ?dla repatriantów. Są jeszcze tysiące Tatarów w państwach Azji środkowej, którzy zapewne chcieliby wrócić do swej dawnej ojczyzny. Relacje z Kijowem nie zawsze były dobre, ale zdajemy sobie sprawę, że pod panowaniem rosyjskim byłoby nam znacznie gorzej. Dlatego chcemy jedności państwa.
Oznacza to pełne poparcie dla nowych władz w Kijowie.
Jak najbardziej. Wielu z nas było na kijowskim Majdanie i jesteśmy zdania, że tylko wprowadzenie demokratycznego systemu rządów pozwoli poprawić sytuację społeczną i gospodarczą na Ukrainie, w tym i Tatarów.