Podczas 50 lat żebrania na ulicach Dżuddy, w dzielnicy al-Balad, kobieta uzbierała majątek wartości kilka milionów saudyjskich riali: gotówkę i biżuterię wartą 3 miliony, milion riali w złocie oraz cztery budynki mieszkalne, w których mieszkania udostępniała bezpłatnie najbiedniejszym.
Niewidoma kobieta, Ayesha, zmarła nagle. W ostatniej woli poleciła swojemu asystentowi, Ahmadowi Saidiemu, rozdanie wszystkich pieniędzy i nieruchomości między potrzebujących.
Saidi poinformował władze o woli zmarłej, wystosował oświadczenie do policji i sądu i otrzymał odpowiedź, że służby te zrobią wszystko, co konieczne w takiej sytuacji. Ponieważ jednak władze nie podjęły żadnych działań, a Saidi chciał wykonać testament żebraczki, zabrał z jej mieszkania gotówkę, złoto i kosztowności i powierzył je jednemu z najbardziej zaufanemu mieszkańców dzielnicy, czego świadkami byli sąsiedzi zmarłej kobiety. - Mam dość tej roli, jestem nią zmęczony - powiedział.
Jak zeznał Saidi, Ayesha żebrała przez 50 lat. Mieszkała wraz z matką i siostrą, również żebraczkami. Gdy obie kobiety zmarły, Ayesha odziedziczyła uzbierane przez nie kwoty, co wraz z jej wyżebranymi pieniędzmi ustanowiło pokaźny majątek.
Gdy Saidi zorientował się, jak bogata jest kobieta, radził jej, by zrezygnowała z żebrania, ale Ayesha odmówiła. - Chciała uzbierać jeszcze więcej pieniędzy - wyjaśnił Saidi. Ayesha zdecydowała, że powierzy Saidiemu złote monety, do czasu, aż zdecyduje, że czas je sprzedać. - Wtedy, 15 lat temu, każda z tych monet wyceniana była na 250 riali. Dziś warte są 1000 riali za sztukę - mówi Saidi.