Według raportu, cytowanego przez dziennik "Asahi Shumbun", osoby, które w związku ze zniesieniem zakazów powrotu na skażone tereny powrócą do swoich domów, będą narażone na promieniowanie w wysokości od 0,7 do 3 milisiwertów rocznie.
Przykładowo, pracownik przemysłu leśnego żyjąc w pobliżu miasta Tamutra w powiecie Miyakoji, będzie narażony na napromieniowanie 2,3 milisiwerta rocznie. Nauczyciel z tej samej miejscowości otrzyma od 0,9 do 1,2 milisiwerta, a rolnik - 0,7.
Mieszkańcy miasta Kawauchi, gdzie powrót możliwy będzie w lipcu, będzie ryzykował jeszcze bardziej. W tym rejonie poziom promieniowania wynosi 3 milisiwerty rocznie.
Japoński rząd zapowiedział już, że jest zdeterminowany, aby doprowadzić poziom promieniowania w Fukushimie do poziomu niższego niż 1 milisiwert. Tymczasem ludziom pozwolono wrócić do domów w rejonach, gdzie promieniowanie spadło do 20 milisiwertów na rok.
Na wniosek ewakuowanych Japońska Agencja Nauk Radiologicznych i Agencja Energii Atomowych mierzy skażenie powietrza i indywidualne dawki promieniowania w trzech największych miastach prefektury Fukushima: Tamura, Kawauchi i Iitate. Pierwszy średniookresowy raport, przygotowany przez te agencje w październiku ubiegłego roku, został wstrzymany przez rząd i ujawniony dopiero wczoraj, po licznych zapytaniach ze strony ofiar katastrofy i mediów.