Wojna jest już faktem

Około dziesięciu ukraińskich miast znajduje się pod co najmniej częściową kontrolą separatystów.

Publikacja: 04.05.2014 20:20

Odessa. Budynek związków zawodowych dzień po podpaleniu. Zginęło tam ponad 40 osób.

Odessa. Budynek związków zawodowych dzień po podpaleniu. Zginęło tam ponad 40 osób.

Foto: AFP

Rozpoczęta w piątek operacja władz w Kijowie skierowana przeciwko siłom separatystycznym na wschodzie kraju przyniosła w ostatnich dniach pewne sukcesy. W Kijowie ogłoszono dzisiaj, że prawie wszystkie opanowane w kilku miastach budynki rządowe znajdują się pod kontrolą władz ukraińskich. Jednak w niedzielę wieczorem Kramatorsk został znów odbity przez separatystów.

Nie jest jasne, ile było ofiar po obu stronach w czasie starć w ostatnich dniach. Wiadomo jedynie, że co najmniej 46 osób zginęło w Odessie (piszemy o tym poniżej).

– Sytuacja na wschodzie Ukrainy jest płynna, lecz to właśnie wydarzenia w Odessie Rosja może próbować wykorzystać do bezpośredniej interwencji militarnej – mówi „Rz" Władimir Sidenko, szef kijowskiego think tanku Centrum Razumkowa.

Rosja nie ustąpi

Nikt nie ma już wątpliwości, że na Ukrainie toczy się wojna. Słowa Donalda Tuska na ten temat są komentowane przez światowe media jako odpowiadające prawdzie.

– Rząd w Kijowie nie jest w stanie skutecznie opanować sytuacji, bo nie ma żadnych doświadczeń w tego rodzaju konflikcie, takich chociażby jak Rosja w związku z Czeczenią – twierdzi  Sidenko. Przy tym rośnie presja społeczna na władze, aby bardziej energicznie i zdecydowanie rozprawiły się z bojówkami separatystów. Ale przyjęcie takiej strategii jest niezwykle trudne.

Armia nie ma sił i środków na przeprowadzenie działań na szeroką skalę, przy czym jej skład społeczny i etniczny nie gwarantuje wykonania zadań w każdej sytuacji. Dlatego rozważa się utworzenie oddziałów terytorialnej samoobrony złożonych z mieszkańców danego regionu, wspomagających działania wojska i milicji. – Zaangażowanie dużych sił do walki z separatystami rodzi niebezpieczeństwo eskalacji konfliktu i przekształcenia go w wariant syryjski – zwraca uwagę Sidenko.

Dla Ukrainy to najgorszy scenariusz, gdyż prorosyjskim separatystom udałoby się w tej sytuacji oderwać wschodnią część kraju i zapewne przyłączyć do Rosji.

Ukraińskie media udowadniają nie od dzisiaj, że uzbrojeni separatyści są sterowani z Rosji oraz zaopatrywani w broń, pieniądze i sprzęt zza wschodniej granicy. Jednak ich trzon stanowią nierzadko bojownicy związani z reżimem Janukowycza. Nie są to więc  w większości ludzie przysłani z Rosji, chociaż tych ostatnich nie brakuje. Nie mówiąc już o służbach specjalnych.

Moskwa nie jest jednak oficjalnie w stanie wojny z Ukrainą. Separatyści na wschodzie mówią przy tym oficjalnie o istnieniu Donieckiej Republiki Ludowej, a więc tworu podobnego do Abchazji czy Osetii Południowej, które nie są  częścią Federacji Rosyjskiej. Z punktu widzenia Kremla takie rozwiązanie miałoby sens, biorąc pod uwagę reakcje  Zachodu.

W chwili, gdy mowa jest o dalszych sankcjach wobec Rosji, wiceszef współrządzącej bawarskiej CSU Peter Gauweiler twierdzi, że przyłączenie Krymu do Rosji było „powrotem" opartym na prawie narodów do samostanowienia i nie jest sprzeczne z prawem międzynarodowym. Nie widzi przy tym różnicy pomiędzy referendum na Krymie a zaplanowanym na wrzesień tego roku referendum niepodległościowym w Szkocji. Gauweiler miał przy tym zastrzeżenia do obecności niemieckich wojskowych w misji OBWE. Po kilku dniach niewoli u separatystów w Słowiańsku jej członkowie, w tym Polak, zostali w sobotę zwolnieni

Czekanie na 25 maja

Tymczasem  kanclerz Angela Merkel zapewniała Baracka Obamę w Waszyngtonie, że Berlin opowiada się za dotkliwymi sankcjami wobec Rosji, gdyby ta zdecydowała się na bezpośrednią interwencję militarną na Ukrainie. Niezależnie od tego Biały Dom przygotowuje kolejne sankcje, na wypadek gdyby wskutek działań Rosji zapowiedziane na 25 maja tego roku wybory prezydenckie nie odbyły się na wschodzie Ukrainy.  Wychodząc naprzeciw żądaniom separatystów domagających się federalizacji kraju, władze w Kijowie zamierzają przy okazji wyborów zapytać obywateli o kształt przyszłej konstytucji. Jak zostanie sformułowane pytanie, jeszcze nie wiadomo. Parlament zajmie się tą sprawą w tym tygodniu.

Separatyści przygotowują własne referenda na 11 maja i dzień ten może być datą przełomową w historii obecnego konfliktu. Nie jest jasne, jaka będzie reakcja Moskwy na to wydarzenie.

Rozpoczęta w piątek operacja władz w Kijowie skierowana przeciwko siłom separatystycznym na wschodzie kraju przyniosła w ostatnich dniach pewne sukcesy. W Kijowie ogłoszono dzisiaj, że prawie wszystkie opanowane w kilku miastach budynki rządowe znajdują się pod kontrolą władz ukraińskich. Jednak w niedzielę wieczorem Kramatorsk został znów odbity przez separatystów.

Nie jest jasne, ile było ofiar po obu stronach w czasie starć w ostatnich dniach. Wiadomo jedynie, że co najmniej 46 osób zginęło w Odessie (piszemy o tym poniżej).

Pozostało 87% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019