Yukio Hatoyama był premierem jedynie przez dziewięć miesięcy. Sprawował urząd między wrześniem 2009 a czerwcem 2010 roku. Jednak to pod jego przewodnictwem japońska Partia Demokratyczna (DPJ) pozostająca przez lata w opozycji objęła po raz pierwszy od niepamiętnych dla wielu, powojennych czasów rządy w kraju. DPJ zdążyła jednak nacieszyć się najwyższymi stanowiskami jedynie 3 lata, a o samej euforii przywództwa można było mówić i tak w o wiele krótszym okresie. To właśnie na Partię Demokratyczną spadł potrójny kataklizm z marca 2011 roku i to właśnie po wydarzeniach z Fukushimy trzeba było oddać władzę bardziej sprawdzonym liderom z Partii Liberalno-Demokratycznej (LDP).

Polityczne zwycięstwo i wizerunkowa porażka

Yukio Hatoyama jednak był tym pierwszym, który miał prowadzić Japonię na nowe tory. Pochodzi z rodziny o politycznych tradycjach, jego dziadek, Ichiro Hatoyama był premierem w latach 1954-56, a ojciec i brat ministrami. Politykę miał mieć w genach, jednak gdy został szefem rządu, przypięto do niego szybko łatwę „kosmity". Nazywano go „obcym", bo nie dość, że nie miał zbyt wiele charyzmy i sprawiał wrażenie nieobecnego, to jeszcze jego żonie zdarzyło się przyznać, że kiedyś doświadczyła spotkania z prawdziwymi ufoludkami i odwiedziła na latającym spodku planetę Wenus.

Im dłużej trwała i tak krótka kadencja Hatoyamy, tym robiło się mniej ciekawie dla wizerunku premiera. W rezultacie, po wpadkach wizerunkowych oraz polityczno-gospodarczych, polityk zdecydował się ustąpić ze stanowiska i to pomimo historycznego sukcesu odniesionego w wyborach ze swoją partią. Oficjalnym powodem dymisji było niewywiązanie się z obietnic danych wyborcom odnośnie amerykańskiej bazy wojskowej na Okinawie. Miała być zlikwidowana albo co najmniej przeniesiona, jednak kwestia pozostaje problematyczna nawet po kolejnych 5 latach. Poparcie dla honorowego premiera drastycznie spadło, kolejnym szefem rządów został ówczesny wicepreier i minister finansów, Naoto Kan. To podczas jego kadencji doszło do trzęsienia ziemi w marcu 2011 roku.

Nowe życie

Yukio Hatoyama nie podjął się przewodnictwa swojej partii podczas kolejnych wyborów w 2012 roku. To od tamtej pory władzę w Japonii sprawuje Shinzo Abe, a partia DPJ nie potrafi się pozbierać, by zaproponować jednolitą strategię wobec rządowego planu. Hatoyama natomiast od półtora roku ćwiczy, ale coś zupełnie innego niż podpisywanie państwowych dokumentów. Na politycznej emeryturze bowiem polityk zdecydował się na rozpoczęcie kariery w rozrywce.

W minioną środę pojawił się na deskach tokijskiego teatru muzycznego Bunkamura Orchard Hall w dzielnicy Shibuya. Gra w przedstawieniu „Waist Side Story" (gra słów nawiązująca do znanego amerykańskiego musicalu „West Side Story", zamiast „West" oznaczającego „zachód", jest „Waist" czyli „talia") postać starszej kobiety, Rosario, która zostaje pierwszą panią prezydent Stanów Zjednoczonych. Tańczy, śpiewa i znakomicie się bawi. Wygląda na to, że polityk wreszcie odnalazł nowe powołanie, w którym dobrze się odnajduje. Na razie zaplanowano jedynie dwa przedstawienia (drugie w czwartek), jednak być może musical spodoba się spodoba i były premier będzie mógł częściej występować. Chętni informacje o pokazach mogą znaleźć pod tym linkiem