Po gorącej dyskusji, tylko 75 deputowanych głosowało za zmianami. Siedmiu głosowało przeciw, a dwóch wstrzymało się od głosu. Pozostała część deputowanych w 120 osobowej izbie, odmówiła wzięcia udziału w głosowaniu.
Pod koniec maja, kosowski parlament odroczył głosowanie nad poprawkami do konstytucji, umożliwiającymi właśnie utworzenie specjalnego sądu ds. zbrodni wojennych, popełnionych przez Wyzwoleńczą Armię Kosowa (UCK). Była to już kolejna zmiana terminu.
Za odroczeniem głosowało wówczas 78 deputowanych, dwóch było przeciw, a jeden wstrzymał się od głosu. Premier Isa Mustafa oraz jego partner koalicyjny, wicepremier Hashim Thaci, nie byli obecni na sesji.
Wspomniany już wicepremier Hashim Thaci był jednym z politycznych przywódców UCK. Kierował on także najbrutalniejszym jej oddziałem, tzw. Grupą Drenicką. W marcu dziennikarze "Koha Ditore", największego dziennika wydawanego w Kosowie, ujawnili, że członkowie Demokratycznej Partii Kosowa, ugrupowania wicepremiera Thaciego, we współpracy z byłym szefem misji EULEX, Berndem Borchardtem oraz kilkoma urzędnikami w Brukseli, mieli wpływać na działania Sądu Apelacyjnego w sprawie tzw. Masakry Kleckiej. Takie działania miał również potwierdzić portugalski sędzia pracujący dla Eulex, Manuel Soare.
W maju, międzynarodowa izba sądu okręgowego w Kosovskiej Mitrovicy skazała 11 byłych członków UCK na kary do 12 lat więzienia, za zbrodnie wojenne z lat 1998-99. Dwaj z nich byli współpracownikami Thaciego. Wyrok w sprawie grupy z Drenicy mógł mieć wpływ na ostateczne głosowanie ws. trybunału. Skazana bowiem jedenastka to dawni towarzysze broni wielu obecnych deputowanych.