Unia krytykuje Rosję

Moskwa na razie nie spełnia oczekiwań europejskich partnerów w sprawie Syrii.

Publikacja: 12.10.2015 21:08

Szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini i niemiecki minister spraw zagranicznych Frank-Walter

Szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini i niemiecki minister spraw zagranicznych Frank-Walter Steinmeier na poniedziałkowym spotkaniu w Luksemburgu

Foto: AFP

Anna Słojewska z Brukseli

Unijni ministrowie spraw zagranicznych skrytykowali w poniedziałek Rosję za jej taktykę w Syrii, która polega nie na atakowaniu tzw. Państwa Islamskiego, ale bombardowaniu umiarkowanej opozycji, z jednoczesnym naruszeniem przestrzeni powietrznej Turcji.

– Należy temu natychmiast położyć kres – brzmi fragment przyjętego oświadczenia. UE chciałaby jednak współpracy Rosji w zakończeniu wojny domowej w Syrii i wzywa ją do udziału w zarządzanym przez ONZ procesie pokojowym.

Zaangażowanie się Rosji w Syrii przez niektórych na Zachodzie było witane jako zapowiedź powrotu tego kraju na arenę międzynarodową w roli równoprawnego gracza po wielu miesiącach izolacji spowodowanych wojną z Ukrainą i zachodnimi sankcjami. Co bardziej przyjaźni Moskwie politycy otwarcie zaczęli nawoływać do zmiany polityki europejskiej wobec tego kraju.

– Rosja musi być traktowana godnie. Nie możemy pozwolić, żeby o naszych relacjach decydował Waszyngton – powiedział w ubiegłym tygodniu Jean-Claude Juncker, przewodniczący Komisji Europejskiej, czyniąc wyraźną aluzję do sankcji, które w przeszłości UE nakładała krok za USA. Rosji bronił też w ostatni weekend niemiecki wicekanclerz Sigmar Gabriel.

– Nie potrzebujemy permanentnego ideologicznego karcenia – powiedział lider niemieckich socjaldemokratów. I choć obaj politycy w tych samych lub innych wystąpieniach podkreślają, że sankcje wobec Rosji związane są z wypełnieniem porozumienia mińskiego, to jednak widać u nich zmęczenie izolowaniem Moskwy.

Na razie jednak Rosja nie wykorzystuje szansy na ocieplenie relacji i w poniedziałek spotkała się z krytyką przedstawicieli wszystkich krajów UE. – Apelujemy, żeby Rosja współpracowała w Syrii ze społecznością międzynarodową – mówił Harlem Desir, francuski minister ds. europejskich. Zdaniem ekspertów Rosja wcale nie musi zmienić strategii w Syrii, bo jej celem nie jest ocieplanie relacji z UE.

– Putin zdecydował się na ataki w Syrii z dwóch powodów. Po pierwsze, zorientował się, że wypadł z gry w tej sprawie. Po drugie, osobiście chce ocalenia Asada. To jego sojusznik, człowiek uprawiający taki sam styl rządzenia – uważa Joerg Forbrig, ekspert think tanku German Marshall Fund. Według niego nadzieje niektórych europejskich polityków mogą się więc okazać płonne. Jego zdaniem też nie wszyscy łączą kwestię Syrii z sankcjami wobec Rosji.

– W Berlinie ze źródeł rządowych słychać raczej, że to dwie odrębne sprawy. I tak jak obłożona sankcjami Rosja mogła konstruktywnie uczestniczyć w negocjacjach z Iranem, tak samo jest to możliwe w przypadku Syrii – twierdzi ekspert GMF. Podkreśla, że Gabriel to co prawda wicekanclerz, ale odpowiadający za gospodarkę. A w niemieckim rządzie o ważnych sprawach polityki zagranicznej decyduje wyłącznie Angela Merkel.

– Wicekanclerz jest liderem socjaldemokratów. Zbliża się czas kampanii wyborczej i wtedy zawsze socjaldemokraci próbują za wszelką cenę odróżnić się od chadeków i Merkel – mówi Forbrig.

Z kolei wypowiedź Junckera uważa za niefortunną i potwierdzającą marginalną rolę Komisji Europejskiej w sprawach polityki zagranicznej. Jej głos nie był brany pod uwagę w całym procesie negocjowania z Rosją i Ukrainą, ten ciężar wzięły na siebie Niemcy i Francja.

Głównym celem Putina w negocjacjach syryjskich może być więc chęć ocalenia prezydenta Baszara Asada. Tu może liczyć na częściowy sukces, bo w UE jest podział. Kraje, takie jak Wielka Brytania czy Francja, nie wyobrażają sobie negocjacji z krwawym dyktatorem, a Niemcy sądzą, że powinien on być uczestnikiem procesu pokojowego. Ostatecznie UE zdecydowała się na czasowy kompromis.

– Bez Asada rozpoczęcie rozmów pokojowych jest niemożliwe. Ale jesteśmy zgodni, że potem nie może on być częścią władz w Syrii – powiedział Grzegorz Schetyna. Brytyjczycy, twardzi przeciwnicy rozmów z Asadem, też stali się bardziej elastyczni.

– Możemy dyskutować o czasie i sposobie jego odejścia – powiedział minister Philip Hammond.

Anna Słojewska z Brukseli

Unijni ministrowie spraw zagranicznych skrytykowali w poniedziałek Rosję za jej taktykę w Syrii, która polega nie na atakowaniu tzw. Państwa Islamskiego, ale bombardowaniu umiarkowanej opozycji, z jednoczesnym naruszeniem przestrzeni powietrznej Turcji.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 955
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 954
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 953
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 952