Reklama

Leros, brama terrorystów do Europy

Przez niewielką grecką wyspę, położoną ponad 10 godzin jazdy promem od Pireusu, dostało się do Unii Europejskiej wielu uchodźców. Także terroryści, którzy się za nich podawali.

Aktualizacja: 02.04.2016 08:23 Publikacja: 02.04.2016 00:01

Leros

Leros

Foto: Flickr/My Photos 1000+

Co najmniej czterech uczestników najważniejszych zamachów terrorystycznych tzw. Państwa Islamskiego na Europę – listopadowego na Paryż i marcowego na Brukselę – skorzystało ze szlaku imigranckiego, który na terenie Unii Europejskiej zaczyna się na wyspie Leros, leżącej niedaleko wybrzeży tureckich w południowo-wschodniej części Morza Egejskiego.

Jest tam jednen z unijnych hot spotów, ośrodków, w których rejestruje się i dokonuje wstępnej kontroli imigrantów przypływających z tureckiego wybrzeża. Zarejestrowano w nim i kilku takich, którzy okazali się terrorystami.

20 września zeszłego roku na Leros byli dwaj dżihadyści zaangażowani w organizację niedawnego zamachu na Brukselę. Potwierdziły to oficjalnie władze greckie – napisał dziennik „Kathimerini". Chodzi o Naima Al-Hameda i Sofiana Ayariego z komanda Salaha Abdeslama, terrorysty dżihadysty numer jeden, współorganizatora ataków na Paryż, zatrzymanego w Brukseli parę dni przed atakami na to miasto, w których przygotowaniach brał zapewne udział.

Al-Hamed i Ayari, jak podkreślają źródła greckie, we wrześniu zeszłego roku wrócili do Europy z Syrii. Al-Hamed, aresztowany wraz z Abdeslamem, jest zresztą Syryjczykiem urodzonym w 1988 roku w Hamie. Ayari uniknął aresztowania kilka dni przed zamachami, był zaangażowany w nie do końca jeszcze wyjaśniony sposób w oba ataki – w hali przylotów lotniska i na stacji metra w centrum Brukseli.

Obaj przeszli typowy szlak imigrantów, z Leros dotarli promem do Pireusu, a potem ruszyli w kierunku granicy macedońskiej. Przez kraje bałkańskie dotarli do Europy Zachodniej.

Reklama
Reklama

Tą samą trasą przedzierali się dwa tygodnie później dwaj terroryści, którzy wysadzili się 13 listopada pod podparyskim Stadionem Francji. Pojawili się na Leros 3 października. Niepewność dotyczy nazwisk i obywatelstwa terrorystów. Z zachodnich raportów wynika, że zamachowcy-samobójcy spod Stadionu Francji to posługujący się syryjskimi paszportami Ahmed al-Mohammed i M al-Mahmod (całe imię tego drugiego się nie pojawia, co do pierwszego – panuje podejrzenie że to imię i nazwisko zabitego przez dżihadystów żołnierza syryjskiej armii rządowej, którego tożsamość przejął terrorysta).

Jednak internetowa gazeta tzw. Państwa Islamskiego „Dabiq" chwaląc się „męczennikami", którzy uderzyli w stolicę Francji, przedstawiła ich jako Irakijczyków, a nie Syryjczyków. W organizacji terrorystycznej zwani byli Ukasah al-Iraki i Ali al-Iraki („al-Irak" to po arabsku „Irakijczyk").

Lista wysłanników tzw. Państwa Islamskiego, którzy przez Leros dotarli do Europy, nie ogranicza się do czterech wspomnianych terrorystów. Dwóch mężczyzn, którzy wraz z Ahmedem al-Mohamedem i M al-Mahmodem byli na Leros i mieli brać udział w przygotowaniach do ataku na Paryż, potem zatrzymały służby austriackie.

Leros to wyspa o powierzchni 74 kilometrów kwadratowych. Leży około 30 kilometrów od wybrzeża Turcji, skąd docierają nań imigranci z Azji i Afryki. Ma zaledwie 8 tysięcy stałych mieszkańców. Ale przewinęły się przez nią dziesiątki tysięcy przybyszów. Ośrodek, w którym są rejestrowani i znajdują tymczasowe schronienie, mieści się w dawnym szpitalu psychiatrycznym. •

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1394
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1393
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1392
Świat
„Rzecz w tym”: Kamil Frymark: Podręczniki szkolne to najlepszy przykład wdrażania niemieckiej polityki historycznej
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1391
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama