Nielegalna wycinka drzewa bez kary, gdy właściciel nic nie wiedział

Posiadacz nieruchomości nie może płacić za nielegalną wycinkę drzewa, jeśli o niej nie wiedział i nie mógł jej zapobiec – stwierdził Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu

Publikacja: 27.06.2013 14:35

Nielegalna wycinka drzewa bez kary, gdy właściciel nic nie wiedział

Foto: www.sxc.hu

Wójt ukarał spółkę za wycięcie bez zezwolenia 113 sosen rosnących na działce będącej własnością spółki. Wbrew stanowisku spółki uznał, że może to zrobić mimo, iż nie ustalono sprawcy nielegalnej wycinki. Powołał się na orzecznictwo, z którego wynika, że karę pieniężną za wycinkę drzew bez pozwolenia można wymierzyć właścicielowi nieruchomości, jej użytkownikowi, najemcy lub dzierżawcy, a fakt nieustalenia sprawcy i problemy z nadzorem nad nieruchomością nie mają wpływu na wymierzenie kary administracyjnej. Nie ma też znaczenia, kto fizycznie wyciął drzewa. Zdaniem wójta wycinka prawdopodobnie miała na celu przygotowanie działki do sprzedaży.

Stanowisko organu I instancji podtrzymało Samorządowe Kolegium Odwoławcze:

- Odpowiedzialność za usunięcie drzew ma charakter zobiektywizowany, czyli bez znaczenia jest, czy posiadacz nieruchomości dokonał usunięcia drzew osobiście, czy też odbyło się to za jego wiedzą i zgodą, czy też wskutek jego zaniechań w prawidłowej ochronie drzew i krzewów – stwierdziło SKO.

Musiał przynajmniej wiedzieć i godzić się

Spółka odwołała się do sądu administracyjnego zarzucając m.in. naruszenie art. 88 ust.1 pkt 2 ustawy o ochronie przyrody poprzez jego błędną wykładnię, czyli przyjęcie, iż dla wymierzenia kary pieniężnej nie ma znaczenia fakt, kto usunął drzewa.

W wyroku z 5 czerwca 2013 r. WSA w Poznaniu (sygn. akt IV SA/Po 261/13)

uznał ten zarzut za zasadny. Przyznał, że w orzecznictwie ścierają się dwa stanowiska. Zgodnie z pierwszym odpowiedzialność właściciela nieruchomości za wycięcie drzew jest niezależna od jego wiedzy o wycince i wiąże się z zaniechaniem właściwej pieczy nad rosnącymi na jego nieruchomości drzewami. Sąd podzielił stanowisko przeciwne, przeważające w doktrynie, że kara za wycięcie drzew może być wymierzona właścicielowi lub posiadaczowi nieruchomości, gdy dokonał wycięcia drzew bez zezwolenia, gdy zlecił dokonanie takiej wycinki osobie trzeciej, jak również w sytuacji, gdy wiedział o zamiarze wycinki przez osobę trzecią i godził się na taką ewentualność.

Natomiast w sytuacji, gdy drzewa usunęła osoba trzecia, a właściciel o tym nie wiedział  i  nie mógł zapobiec, to brak jest podstaw do obciążenia właściciela karą za nielegalną wycinkę.

Nie można karać na podstawie ?przypuszczeń

Wójt powinien  więc  wykazać i udowodnić, że spółka co najmniej wiedziała o usuwaniu drzew z jej nieruchomości i na takie działanie się godziła. Tymczasem przeprowadzone w tej sprawie postępowanie wyjaśniające było wadliwe. Po pierwsze wójt długo upierał się, że nie potrzebny jest dowód z opinii biegłego leśnika, który stwierdziłby wiek drzew, a tym samym, czy w ogóle doszło do złamania prawa. Jego zdaniem wystarczającym dowodem były oględziny przeprowadzone przez pracowników gminy. Jak jednak podnosiła spółka i potwierdził sąd – nie posiadali oni formalnych uprawnień do oceny wieku wyciętych drzew, a ponadto nie byli obiektywni jako przedstawiciele organu wymierzającego karę. Gdy po 2,5 roku już doszło  – na wniosek SKO – do sporządzania opinii biegłego leśnika, okazało się, że jest ona całkowicie nieprzydatna, bo nie było już śladu drzew, których wiek miał być stwierdzony.

Po drugie wójt nie wykazał żadnej inicjatywy, by ustalić sprawców wycinki (postępowanie prokuratorskie w tej sprawie zostało umorzone). Takie postępowanie było, zdaniem sądu, spowodowane przeświadczeniem, że wykazanie związku przyczynowego pomiędzy postępowaniem właściciela nieruchomości a wycinką drzew było zbędne. To jednak błędne przeświadczenie.

-  Wydanie decyzji administracyjnej wymaga dokonania przez organ ustaleń opartych na prawidłowo zebranym materiale dowodowym i nie może być dokonane na podstawie przypuszczeń organu – stwierdził WSA i uchylił karę nałożoną na spółkę. Wójt musi rozpoznać sprawę raz jeszcze, uwzględniając wytyczne sądu.

Wójt ukarał spółkę za wycięcie bez zezwolenia 113 sosen rosnących na działce będącej własnością spółki. Wbrew stanowisku spółki uznał, że może to zrobić mimo, iż nie ustalono sprawcy nielegalnej wycinki. Powołał się na orzecznictwo, z którego wynika, że karę pieniężną za wycinkę drzew bez pozwolenia można wymierzyć właścicielowi nieruchomości, jej użytkownikowi, najemcy lub dzierżawcy, a fakt nieustalenia sprawcy i problemy z nadzorem nad nieruchomością nie mają wpływu na wymierzenie kary administracyjnej. Nie ma też znaczenia, kto fizycznie wyciął drzewa. Zdaniem wójta wycinka prawdopodobnie miała na celu przygotowanie działki do sprzedaży.

Pozostało 83% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów