Wójt ukarał spółkę za wycięcie bez zezwolenia 113 sosen rosnących na działce będącej własnością spółki. Wbrew stanowisku spółki uznał, że może to zrobić mimo, iż nie ustalono sprawcy nielegalnej wycinki. Powołał się na orzecznictwo, z którego wynika, że karę pieniężną za wycinkę drzew bez pozwolenia można wymierzyć właścicielowi nieruchomości, jej użytkownikowi, najemcy lub dzierżawcy, a fakt nieustalenia sprawcy i problemy z nadzorem nad nieruchomością nie mają wpływu na wymierzenie kary administracyjnej. Nie ma też znaczenia, kto fizycznie wyciął drzewa. Zdaniem wójta wycinka prawdopodobnie miała na celu przygotowanie działki do sprzedaży.
Stanowisko organu I instancji podtrzymało Samorządowe Kolegium Odwoławcze:
- Odpowiedzialność za usunięcie drzew ma charakter zobiektywizowany, czyli bez znaczenia jest, czy posiadacz nieruchomości dokonał usunięcia drzew osobiście, czy też odbyło się to za jego wiedzą i zgodą, czy też wskutek jego zaniechań w prawidłowej ochronie drzew i krzewów – stwierdziło SKO.
Musiał przynajmniej wiedzieć i godzić się
Spółka odwołała się do sądu administracyjnego zarzucając m.in. naruszenie art. 88 ust.1 pkt 2 ustawy o ochronie przyrody poprzez jego błędną wykładnię, czyli przyjęcie, iż dla wymierzenia kary pieniężnej nie ma znaczenia fakt, kto usunął drzewa.
W wyroku z 5 czerwca 2013 r. WSA w Poznaniu (sygn. akt IV SA/Po 261/13)