Prokuratura już zresztą wszczęła śledztwo w sprawie przyczyn awarii stołecznej oczyszczalni ścieków Czajka. W wyniku tego postępowania śledczy mogą postawić zarzuty konkretnym osobom odpowiedzialnym za doprowadzenie do awarii. Od skuteczności akcji ratunkowej zależeć będzie liczba poszkodowanych wskutek tej katastrofy ekologicznej.
Wina i pozwy
Od kilku dni nie tylko warszawiacy żyją niepokojąca awarią instalacji ściekowej; rodzi się pytanie, kto i za co może odpowiadać.
Czytaj także: Awaria kolektora: Brudna Wisła, brudna polityka
Ustalenia prokuratury mogą mieć przełożenie na ewentualną odpowiedzialność karną osób odpowiedzialnych za warszawskie wodociągi i nadzór nad nimi, a także ewentualne zaniedbania już po katastrofie. Wynik tego postępowania może mieć też znaczenie dla roszczeń odszkodowawczych.
Na razie nie słychać o poszkodowanych, a tym bardziej jakichś roszczeniach w związku z, co tu mówić, zatruwaniem Wisły, ale można sobie je łatwo wyobrazić. Zwłaszcza gdyby usuwanie awarii się przedłużało. Możliwe są przecież zatrucia zanieczyszczoną wodą. Właściciel sklepiku czy baru położonego tuż nad brzegiem rzeki może stracić klientów przez niemiłe zapachy unoszące się nad wodą. Ucierpieć mogą także zwierzęta gospodarskie podtrute ściekami.