"Rzeczpospolita": Liczba przypadków użycia dronów w zakazanych strefach wzrasta. Stanowią one coraz większe zagrożenie – szczególnie w pobliżu lotnisk. Czy latanie dronami jest prawnie uregulowane?
Paweł Ćwiąkała: Komercyjni operatorzy dronów muszą ukończyć kurs, zdać egzamin państwowy, przejść badania lekarskie i wykupić ubezpieczenie. Osoby korzystające z dronów rekreacyjnie – do czego kursy nie są już wymagane – mogą sterować nimi w odległości co najmniej 100 m od obszaru zabudowanego. Nie mogą robić tego np. nad rezerwatami, parkami narodowymi. Powinni zachować bezpieczną wysokość lotu, która wynosi nie więcej niż 100 m nad ziemią. Wykonując lot powyżej tej wysokości, możemy naruszyć strefę, w której poruszają się samoloty załogowe.