W 2017 r. parlament wspólnoty autonomicznej Balearów przyjął przepisy zabraniające ranienia i zabijania byków podczas walk. Od tego czasu na Majorce dozwolone były jedynie korridy bezkrwawe. Jednak hiszpański Trybunał Konstytucyjny uchylił zakaz.

Podobny był los korridy w Katalonii. Od 2012 r. korrida była w tym północno-wschodnim regionie kraju zabroniona, ale w 2017 r. lokalny parlament musiał dostosować się do wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Trybunał orzekł, że o kwestiach dotyczących dziedzictwa narodowego mogą decydować wyłącznie władze państwowe, wobec czego władze lokalny nie mogły zabraniać korridy.

Od 2015 r. korrida jest częścią "niematerialnego dziedzictwa kulturowego" Hiszpanii.

W związku z uchyleniem zakazu, pierwsza od dwóch lat krwawa korrida na Majorce ma się odbyć wieczorem w piątek 9 sierpnia. Walki zostaną zorganizowane w Palmie na obchodzącej 90. rocznicę powstania arenie zwanej potocznie Balearskim Koloseum. Udział zapowiedziało czterech matadorów. Organizatorzy sprowadzili 16 byków.

Obrońcy praw zwierząt nazwali decyzję o zorganizowaniu korridy "okrutną" i zapowiedzieli protest. - Jesteśmy przekonani, że koniec walk z bykami już nastąpił, a teraz mamy do czynienia z ostatnimi tchnieniami umierającego spektaklu - powiedział BBC Francisco Vasquez Neria z grupy Anima Naturalis.