15 sierpnia w całej Polsce obchodzone jest święto Wojska Polskiego i 99. rocznica Bitwy Warszawskiej, w której polscy żołnierze pokonali wojska bolszewickie.
Za początek wojny polsko-bolszewickiej można uznać operację "Wisła", rozpoczętą z rozkazu Lenina 18 listopada 1918 r. Inni historycy przyjmują za datę wybuchu wojny 4 stycznia 1919 r., gdy wojska bolszewickie zaatakowały Wilno.
Celem przywódcy bolszewików był zachód Europy, m.in. Niemcy i państwa powstałe po rozpadzie Austro-Węgier. Walki trwały do października 1919 r., przerwały je na kwartał rozmowy pokojowe, podczas których bolszewicy przygotowywali się do inwazji na Polskę. W tym czasie polski rząd zawarł porozumienie z ukraińskim przywódcą Semenem Petlurą. W maju 1920 r. siły polsko-ukraińskie wkroczyły do Kijowa. Armia Czerwona ruszyła do ofensywy i zbliżała się do Warszawy. 13 sierpnia 1920 r. rozpoczęły się walki o Radzymin. Ostatecznie w Bitwie Warszawskiej zwyciężyli Polacy, którzy po odparciu ataku ruszyli w pościg za bolszewikami.
Inne zdanie na temat wybuchu wojny polsko-bolszewickiej ma prof. Jan Hartman.
"W sprawie wojny z bolszewicką Rosją w 1920 r. to tylko chciałem nieśmiało przypomnieć, że to Polacy napadli na Rosję, a nie odwrotnie" - napisał na Twitterze. "Mieliśmy niezbyt mądry obyczaj rajdów na wschód, a potem się oburzaliśmy, że zabory, że inwazje. Trza w domu siedzieć" - stwierdził.