Cocaine, gdziekolwiek się pojawia, wzbudza ogromne emocje i protesty. Amerykański napój z guarany, o trzy razy większej zawartości kofeiny niż jego największy rywal Red Bull, jest dostępny w czarnych lub czerwonych puszkach. Litery tworzące napis „cocaine” wyglądają tak, jakby były napisane białym, opalizującym proszkiem.
Brytyjscy politycy podnieśli alarm. – Ten drink powinien być zakazany, bo zachęca do brania narkotyków – grzmi laburzystowski deputowany Keith Vaz. Dystrybutor napoju, firma Ocke Cokey, przekonuje jednak, że na rynku dostępne są np. perfumy o nazwie Opium i nikomu to nie przeszkadza.
Napój o nazwie Cocaine Stimulation pod koniec ubiegłego roku pojawił się też w Polsce i natychmiast wywołał falę protestów. – Propaguje używanie silnego narkotyku. Można mieć wrażenie, że skoro nazwa kokaina funkcjonuje na rynku legalnie, to sam narkotyk też jest legalny. To nieetyczne – mówi „Rzeczpospolitej” Piotr Jabłoński, dyrektor Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii, które ostro protestowało przeciwko napojowi. W Polsce sprawą zajął się sanepid. – Trwa postępowanie, musieliśmy chwilowo wstrzymać dystrybucję – usłyszeliśmy w firmie Premium House. Jednak puszki z cocaine nadal mogą być dostępne w sklepach.