Reklama
Rozwiń
Reklama

Chciwy jak włoski poseł

Parlamentarzyści chcą złożyć mandaty, by ocalić przywileje emerytalne

Publikacja: 01.12.2011 20:16

Korespondencja z Rzymu

Włoscy wybrańcy narodu zarabiają miesięcznie minimum 14 tys. euro plus 3700 euro na asystenta (ale dwie trzecie woli schować pieniądze do kieszeni), plus wiele dodatków i zwrotów kosztów. Nie trzeba przedstawiać żadnych faktur. Co więcej, włoski parlamentarzysta  po zaledwie pięcioletniej kadencji nabiera praw do emerytury w wysokości 3180 euro miesięcznie. Przy czym może na nią przejść już w wieku 40 lat. Jeśli zaś chodzi o składki ubezpieczeniowe (zdrowotna plus emerytalna), parlamentarzysta odprowadza zaledwie 8,6 procent swojej podstawowej pensji, a inni Włosi 33 procent.

Złota klasa polityczna

Szkopuł w tym, że rząd nie jest w stanie tego zmienić, bo parlament sam ustala sobie wysokość zarobków i emerytur. W związku z powszechnym oburzeniem na te przywileje premier Mario  Monti spotkał się we wtorek z przewodniczącymi obu izb. Ustalili, że od 1 stycznia parlamentarzysta będzie miał prawo do emerytury dopiero po ukończeniu 60. roku życia i będzie musiał płacić o wiele wyższe składki. Od sumy tych składek ma też zależeć wysokość emerytury. Naturalnie parlament może te propozycje odrzucić, ale trudno sobie wyobrazić, by którykolwiek parlamentarzysta w obecnej atmosferze społecznej odważył się głosować przeciw.

Jak obliczono, takie rozwiązanie najmocniej bije po kieszeni około 120 młodszych parlamentarzystów o krótkim stażu. W związku z tym, że prawo nie może działać wstecz, kilkudziesięciu deputowanych i senatorów ze wszystkich ugrupowań zapowiedziało, że złożą rezygnację przed końcem tego roku, by utrzymać obowiązujące do 31 grudnia przywileje.

Wszystkie włoskie media zgodnie uznały tę postawę, szczególnie w sytuacji głębokiego kryzysu i wyrzeczeń czekających cały naród, za wyjątkowo haniebną. Ale groźba rezygnacji musi być bardzo realna, skoro przewodniczący obu izb rozpoczęli montowanie większości, by ewentualne dymisje odrzucić. Jeśli to się nie uda, mają ułożyć tak kalendarz posiedzeń, by w tym roku na rozpatrzenie rezygnacji nie było czasu.

Reklama
Reklama

Kto straci najwięcej?

Włochy z wielkim niepokojem oczekują poniedziałku, gdy Mario Monti ogłosi w parlamencie plan cięć i oszczędności zgodny z oczekiwaniami Brukseli. Kanclerz Angela Merkel i prezydent Nicolas Sarkozy, których w odróżnieniu od swoich rodaków premier już wtajemniczył w szczegóły, publicznie wyrazili swój zachwyt, co we Włoszech uznano za ponurą wróżbę.  Od dwóch tygodni tutejsza prasa na wielu stronach, analizując zdawkowe wypowiedzi premiera, stara się dociec, kto, jak i kiedy dostanie najbardziej po kieszeni.

Z pewnością Monti podwyższy podatki (dochodowy i VAT), wprowadzi nowe daniny (podatek majątkowy dla bogatych), a przede wszystkim zreformuje system emerytalny. Mówi się o podwyższeniu wieku emerytalnego do 67 lat zarówno w sektorze prywatnym, jak i publicznym, a przede wszystkim o konieczności odprowadzania składek przez ponad 40 lat, by zasłużyć na pełną emeryturę (dotychczas 35 lat).

Związki zawodowe już grożą strajkami, a przygotowujący się na coraz chudsze lata Włosi gwałtownie domagają się, by wreszcie wyrzeczenia i cięcia dotyczyły również kasty politycznej, przede wszystkim parlamentarzystów, opłacanych najlepiej w Europie.

Korespondencja z Rzymu

Włoscy wybrańcy narodu zarabiają miesięcznie minimum 14 tys. euro plus 3700 euro na asystenta (ale dwie trzecie woli schować pieniądze do kieszeni), plus wiele dodatków i zwrotów kosztów. Nie trzeba przedstawiać żadnych faktur. Co więcej, włoski parlamentarzysta  po zaledwie pięcioletniej kadencji nabiera praw do emerytury w wysokości 3180 euro miesięcznie. Przy czym może na nią przejść już w wieku 40 lat. Jeśli zaś chodzi o składki ubezpieczeniowe (zdrowotna plus emerytalna), parlamentarzysta odprowadza zaledwie 8,6 procent swojej podstawowej pensji, a inni Włosi 33 procent.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Reklama
Społeczeństwo
Jak nietoperze ratują ważną gałąź meksykańskiej gospodarki
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Społeczeństwo
Wszystkich Świętych 2025. Znani ludzie, którzy zmarli w ostatnim roku
Społeczeństwo
Zełenski złagodził zasady wyjazdu. 100 tysięcy Ukraińców opuściło kraj w dwa miesiące
Społeczeństwo
Zamiast rosyjskiego hiszpański. Pożegnanie z „językiem okupanta" w litewskich szkołach
Materiał Promocyjny
Osiedle Zdrój – zielona inwestycja w sercu Milanówka i… Polski
Społeczeństwo
USA: Spędził niesłusznie w więzieniu ponad 40 lat. Teraz chcą go deportować
Reklama
Reklama