Krótki dzień zbliżał się do końca, kiedy leśniczy Maciej Bonczar z nadleśnictwa Nidzica zauważył młodego koziołka (samca sarny), który utknął pomiędzy prętami w ogrodzeniu oczyszczalni ścieków przy Pensjonacie „Gawra" w Wyknie. Zwierzę próbowało sforsować ogrodzenie i zawisło zadem między prętami.
Sarna miała dużo szczęścia, bo o tej porze to miejsce jest wyludnione. Pensjonat stoi nad jeziorem Omulew w otoczeniu starego lasu. Jest tu ścieżka ekologiczna prowadząca do grupy rzadkich u nas drzew - daglezji, rzeka Konuszanka i drewniany most niedaleko którego stoi leśniczówka.
Dzięki fachowej interwencji leśniczego i pomocy podleśniczego Piotra Mroza, kozioł uniknął śmierci w męczarniach. Leśniczy musieli rozgiąć pręty by oswobodzić zwierzę. Obrażenia, w postaci otarcia naskórka w okolicy pachwin nie stanowiły zagrożenia życia i pozwoliły na wypuszczenie koziołka na wolność.
- To już kolejny „dar życia" jaki leśnicy z Nadleśnictwa Nidzica ofiarowują mieszkańcom naszych lasów - przypomina Adam Pietrzak rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie. W styczniu nidziccy leśnicy uratowali od pewnej śmierci waderę, czyli samicę wilka. Zwierzę wpadło we wnyk zastawiony przez kłusowników. Było w złym stanie, stalowa pętła zacisnęła się jej mocno na szyi.