To oznacza, że mimo chęci uczynienia z PUP nowocześnie działającej agencji, która kojarzy pracowników i pracodawców, urzędnicy nadal będą zajmować się głównie administrowaniem bezrobotnymi.
Dziś na jednego doradcę w pośredniaków przypada ponad 900 bezrobotnych, a liczba osób, które rejestrują się tylko dla ubezpieczenia przekracza już prawdopodobnie 700 tys. osób.
Przeczytaj więcej w jutrzejszym wydaniu Rzeczpospolitej