Reklama

Polki pracują dłużej. Bo chcą

Kobiety przechodzą na emeryturę o cztery lata później niż 20 lat temu – podają demografowie Uniwersytetu Łódzkiego.

Aktualizacja: 22.02.2015 21:32 Publikacja: 22.02.2015 20:44

Polki pracują dłużej. Bo chcą

Foto: Fotorzepa/ Adam Burakowski

Obniżenie wieku emerytalnego to jedno z najważniejszych haseł w kampanii wyborczej. Ubiegający się o fotel prezydenta z ramienia PiS Andrzej Duda zadeklarował, że jeśli zostanie wybrany, przywróci wiek przechodzenia na emeryturę sprzed reformy. Czyli będzie to nie 67 lat, lecz ponownie 60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn.

Jak pisaliśmy, swoje stanowisko w tej sprawie łagodzi także prezydent Bronisław Komorowski. Jego zdaniem można rozważyć taką zmianę systemu, by o przechodzeniu na emeryturę decydował nie tylko wiek, ale też staż pracy.

Nie mieć czasu na rozmyślania


Czy polskim pracownikom tak bardzo zależy na tym, by prawo do emerytury nabywać wcześniej? W ciągu ostatnich 20 lat wiek, w którym rezygnują z pracy, wyraźnie poszedł w górę (choć nadal daleko mu do 67 lat). Z raportu demografów z Uniwersytetu Łódzkiego wynika, że od 1992 r. średni wiek przechodzenia na emeryturę wzrósł z 57 do 59 lat. Skok ten jest widoczny zwłaszcza w przypadku kobiet. W 1992 r. panie rynek pracy opuszczały, mając przeciętnie 55 lat. Teraz – 59. Co więcej, nie ma już w zasadzie różnicy między wiekiem przechodzenia na emeryturę kobiet i mężczyzn.

Przyczyna? Wiktor Wojciechowski, główny ekonomista Plus Banku, wskazuje na zlikwidowanie wcześniejszych emerytur. – Do 2008 roku 80–90 proc. pań odchodziło z pracy przed osiągnięciem wieku emerytalnego. Dziś wcześniej aktywność zawodową kończy mniej niż co druga – mówi.

Ale zmiana przepisów to tylko jedna z przyczyn. Wiele kobiet nie chce już w jesieni życia zajmować się wyłącznie wnukami. Przeciwnie, wielu zależy na tym, by pracować tak długo, jak tylko się da. Tak robiła pani Krystyna, księgowa spod Sochaczewa, która w tym roku kończy 75 lat. – Byłam skarbnikiem w gminie. Na emeryturę przeszłam niespełna siedem lat temu, czyli mając 68 lat – opowiada.

Dlaczego tak późno? – Wójt mnie prosił, bym jeszcze została. Byłam w pełni sił, a po śmierci męża nie chciałam zamykać się sama w czterech ścianach domu. Czułabym się bardzo samotna – przekonuje nasza rozmówczyni.

Jej zdaniem kontakt z innymi ludźmi ułatwił jej przeżycie żałoby i zapobiegł depresji. – W urzędzie miałam dużo pracy, musiałam się ciągle doszkalać i nie miałam czasu rozmyślać o tym, co się stało. W domu moje myśli krążyłyby pewnie tylko wokół zmarłego męża – tłumaczy pani Krystyna.

Reklama
Reklama

Czy pracowała dla pieniędzy? Raczej nie. – Już po przekroczeniu wieku emerytalnego wyliczono mi godną emeryturę, więc nie musiałabym pracować, ale chciałam – tłumaczy.

Podobnie jest z panią Anną, która, choć ma 62 lata, nadal prowadzi mały sklep na warszawskiej Pradze-Południe. O emeryturze nie myśli. – Przyzwyczaiłam się do pracy, do kontaktów z ludźmi – tłumaczy. Mówi, że jej starsza siostra już kilka lat temu przeszła na emeryturę i jedyne, co teraz robi, to „biega po lekarzach". – Już nawet nie wiem, czy faktycznie jest aż tak chora, czy po prostu szuka kontaktu z innymi ludźmi – opowiada pani Anna.

Druga strona medalu

Ogromną aktywność kobiet powyżej 60. roku życia obserwują zwłaszcza osoby zaangażowane w uniwersytety trzeciego wieku. Okazuje się, że wbrew temu, co się powszechnie sądzi, nie jest to zwykły wypełniacz czasu dla emerytów.

– Nie wszyscy to emeryci. Część z nich w wieku 61–62 lata jeszcze pracuje albo sobie dorabia – mówi Wanda Jakubaszek, dziekan Uniwersytetu Trzeciego Wieku działającego przy Uniwersytecie Pedagogicznym im. KEN w Krakowie.

Zdaniem posła Michała Szczerby (PO), przewodniczącego sejmowej Komisji Polityki Senioralnej, aktywne w jesieni życia są zwłaszcza panie dobrze wykształcone, które całe życie były cenione w pracy. – One też chętniej korzystają z samorządowej oferty zajęć kulturalnych i sportowych i angażują się w wolontariat – mówi Szczerba.

Reklama
Reklama

Statystyki nie dają jednak obrazu wyłącznie pozytywnego. Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że na koniec ubiegłego roku aż 84 tys. osób powyżej 60. roku życia figurowało na listach bezrobotnych. To o 15 proc. więcej niż przed rokiem. I najwięcej od 2000 r.

– Z seniorami sprawa jest skomplikowana. Ci, którzy w takim wieku mają pracę, chcą w niej być jak najdłużej. Ale ci, którzy ją tracą, zanim wejdą w okres ochronny przed emeryturą, narzekają. Nie mogą znaleźć kolejnej pracy, więc emerytura daje im po prostu poczucie bezpieczeństwa. To sposób na rozwiązanie ich problemów – mówi Wiktor Wojciechowski.

To oznacza, że nieraz same chęci nie wystarczą. I chociaż dłuższy staż pracy jest potrzebny, by mieć godziwe pieniądze na starość, to niekiedy nie jest to po prostu możliwe.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
MLP Group z jedną z największych transakcji najmu w Niemczech
Społeczeństwo
Sondaż: Polacy wątpią w wiarygodność USA jako sojusznika
Społeczeństwo
Prezes OTOZ Animals: To błąd Jarosława Kaczyńskiego, jego wyborcy przecież też lubią psy
Społeczeństwo
Rząd wyprowadza Ukraińców z pensjonatów. Polska zmniejsza wsparcie dla uchodźców
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Społeczeństwo
Czy zakazać obrzezania u chłopców? Przewiduje to petycja, którą zajmie się Sejm
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama