Jak podaje agencja Reutera, do zdarzenia doszło około godziny 9.00 w niedzielę. Kiedy jacht Alboran Cognac, pod hiszpańską banderą, znajdował się na należących do Maroka wodach terytorialnych niedaleko przylądka Spartel, będący na pokładzie łodzi pasażerowie nadali sygnał alarmowy. Jak czytamy, w pewnym momencie dwuosobowa załoga jachtu odczuć miała „nagłe uderzenia w kadłub i ster”. Niedługo później jacht, którzy mierzył 15 metrów, zaczął nabierać wody.
Sygnał alarmowy odebrał znajdujący się niedaleko tankowiec, który zabrał pasażerów łodzi na pokład i przetransportował ich do Gibraltaru. Choć próbowano holować jacht do brzegu, jednostka zatonęła.
Czytaj więcej
Z artykułu w czasopiśmie naukowym „Journal of Experimental Biology” omawiającym badania naukowców, wynika, że delfiny butlonose obdarzone są niezwykle rzadką umiejętnością. „Siódmy zmysł” oprócz nich wykorzystują też rekiny i płaszczki.
Orki zatopiły jacht w Cieśninie Gibraltarskiej
Jak poinformowały marokańskie służby ratunkowe, zatonięcie jachtu powiązane było z atakiem orek. Nie jest to pierwszy taki incydent – do tego typu zdarzeń, wokół Cieśniny Gibraltarskiej, stale dochodzi od około czterech lat.
Zdaniem ekspertów za ataki odpowiedzialna jest grupa 15 osobników, którą badacze nazywają "Gladis". Jak podaje organizacja GTOA, śledząca populacje podgatunku orki iberyjskiej, od 2020 roku – kiedy po raz pierwszy zgłoszono ataki orek na statki w regionie – doszło do prawie 700 incydentów związanych z tymi zwierzętami.