Dwuletni chłopiec o imieniu Émile bawił się w ogrodzie domu swoich dziadków w wiosce na obrzeżach Le Vernet, w departamencie Alpy Górnej Prowansji, kiedy zniknął w sobotę po południu.
- Rodzina przygotowywała się do wyjścia z domu. Chłopiec wykorzystał chwilę nieuwagi, by wyjść - powiedział francuskiej telewizji François Balique, burmistrz Le Vernet. - Jego dziadkowie zdali sobie sprawę, że już go tam nie ma, kiedy chcieli go wsadzić do samochodu - dodał.
Balique przekazał, że nie ma sygnałów świadczących o tym, że doszło do uprowadzenia dziecka. - To mała wioska z około 20 domami. Widzimy wszystko. Mógł przejść jakiś dystans i się zgubić lub ukrywać - dodał.
Czytaj więcej
Obywatel Polski próbował drogą powietrzną przemycić narkotyki do Francji. Pilotowanym lekkim samo...
W poszukiwaniach do policji, żandarmerii i straży pożarnej dołączyli członkowie rodziny i mieszkańcy wioski.