Nie doszło do zagrożenia bezpieczeństwa podczas antyżydowskiego zgromadzenia, dlatego nie było podstaw do jego rozwiązania a obrażanie grup narodowościowych mieści się w granicach wolności zgromadzeń - to puenta uzasadnienia umorzenia śledztwa w sprawie niedopełnienia obowiązków przez prezydenta Kalisza, który nie wydał decyzji o rozwiązaniu skandalicznej manifestacji narodowców w dniu 11 listopada ubiegłego roku - jego treść poznała „Rzeczpospolita”. Umorzenie dotyczy również sprawy komendanta policji w tym mieście, który nie wydał zgody na zatrzymanie osób, które dopuściły się przestępstw tzw. mowy nienawiści. Organizatorzy - z grupy prorosyjskich „Kamratów” - wykrzykiwali „śmierć Żydom”, „Nie semicka, nie tęczowa, ale Polska narodowa”. Uczestnicy spalili również kopię „Statutu kaliskiego”, który przyznawał Żydom prawa w Polsce.