Przez przemyskie Centrum Pomocy Humanitarnej przewija się dziennie około pięciu tysięcy ludzi. I choć jest tu 2,3 tys. miejsc noclegowych w wielkiej hali, gdzie kiedyś był hipermarket, to uciekinierzy z Ukrainy nie zostają tu na dłużej. Wsiadają do podjeżdżających co chwila autobusów, które wiozą ich w głąb Polski i do innych krajów. Jednak żaden pojazd wiozący uchodźców nie opuści parkingu przed CPH, jeśli jego kierowca zawczasu nie zarejestruje się w specjalnym systemie. Gromadzi on dane o samych kierowcach, kierunkach jazdy i tym, kogo zabierają na pokład. Podstawowy cel: utrudnienie porwań, wyłudzeń i handlu ludźmi.
Podejrzani przewoźnicy
To inicjatywa miejscowych przedsiębiorców i samorządu Przemyśla. Specjalny system informatyczny służący rejestracji kierowców opracowała firma Monday.com, na co dzień zresztą oferująca komercyjnie programy służące podobnemu celowi: monitorowaniu przepływu pracy w dużych firmach. Wiceprezydent Przemyśla Bogusław Świeży zachęca do korzystania z tego systemu. – Rozumiemy potrzebę serca kierowców, którzy za darmo wożą uchodźców, ale lepiej się zarejestrować. Dzięki temu systemowi weryfikujemy kierowców i mamy informacje, czy uchodźcy dotarli do celu – powiedział Świeży na wtorkowej konferencji prasowej.
Wizyty na granicy polsko-ukraińskiej utwierdzają nas w przekonaniu, że mierzymy się z zagrożeniem handlem ludźmi
Przemyska inicjatywa nie jest bynajmniej powszechna. W pobliżu przejść granicznych pojawiają się ludzie z wypisanymi odręcznie nazwami krajów i miast. Na przykład do Düsseldorfu czy Erfurtu. Zabierają ich w podróż, nie dając znać nikomu, kim są i dokąd jadą. Czy młoda Ukrainka zawsze może mieć pewność, że zawiozą ją za darmo i rzeczywiście do Erfurtu, a nie do domu publicznego w Berlinie?
– Pojawiały się już przypadki, gdy było podejrzenie handlu ludźmi. Policja i Straż Graniczna stara się wtedy reagować – zapewnił rzecznik praw obywatelskich Marcin Wiącek, który we wtorek odwiedził Przemyśl. Podobne sygnały wysyłają organizacje humanitarne. „Wizyty na granicy polsko-ukraińskiej utwierdzają nas w przekonaniu, że mierzymy się z zagrożeniem handlem ludźmi” – napisała na Twitterze Fundacja Ocalenie.