Tragedia na S5: Matka i dwoje dzieci zginęli w wypadku

Kierowca ciężarówki został ranny. To drugi śmiertelny wypadek z udziałem dzieci tego dnia. Wcześniej w Działoszynie na Dolnym Śląsku zginął mężczyzna i trójka dzieci.

Do tragicznego zdarzenia na S5 w okolicy Świecia w kujawsko-pomorskim doszło po południu.

Osobowe bmw, za kierownicą którego siedziała ok. 45-letnia kobieta, zderzyło się czołowo z tirem.

Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że kobieta zjechała na sąsiedni pas ruchu i, dosłownie, wjechała pod jadącą z naprzeciwka ciężarówkę.

Kierująca i jedno z jej dzieci zginęli na miejscu, drugie zmarło w szpitalu. Starsze z dzieci miało ok. 9 lat, drugie było niemowlakiem. Ranny został też kierowca tira.

Droga S5 pomiędzy węzłami Morsk i Przechowo przez kilka godzin po wypadku była zablokowana. Na miejscu pracowali strażacy, pogotowie, policja i prokurator.

To już drugi taki wypadek dzisiaj. Podobny miał miejsce rano w Działoszynie na Dolnym Śląsku. Na drodze wojewódzkiej 352 Zgorzelec – Bogatynia samochód osobowy wjechał pod ciężarówkę.

Na miejscu zginęły cztery osoby, które jechały osobówką: kierowca i trójka dzieci, które jechały z nim samochodem. Tu też droga była zablokowana przez kilka godzin.

Kiedy policjanci pojechali do mieszkania mężczyzny w Zgorzelcu, by powiadomić krewnych o wypadku, znaleźli tam ciało 44-letniej Agnieszki W., żony tragicznie zmarłego mężczyzny i matki trójki dzieci.

Kobieta miała obrażenia głowy. Na razie nie wiadomo, co dokładnie było przyczyną jej śmierci oraz czy zginęła przed wypadkiem męża i dzieci, czy już po.

-  Wiele wskazuje na to, że mogło do tego dojść wcześniej, ale pewność będziemy mieli już po sekcji zwłok – mówi jeden z policjantów.