Intymne zdjęcia, wysyłanie dokumentów z firmy, połączenia niewidzialne dla operatora - informatycy śledczy potrafią odszukać dane wykasowane z telefonów, komputerów i samochodowych GPS-ów. Osoby prywatne, pracodawcy, ale i prokuratorzy coraz częściej sięgają po dowody ukryte w urządzeniach elektronicznych.
Ciekawe zestawienie spraw, którymi zajmowali się w tym roku informatycy śledczy przedstawia katowickie laboratorium Mediarecovery - jedna z najbardziej renomowanych firm zajmujących się informatyką śledczą. Np. pracownicy na zlecenie prokuratury analizowali przypadek, w którym podejrzany zarzekał się, że nie dzwonił do danej osoby, że nie utrzymywał z nią kontaktu. Bilingi dostarczone przez operatora telekomunikacyjnego zdawały się to potwierdzać.
Jednak jak podkreśla Zbigniew Engiel, rzecznik Mediarecovery, analiza wykorzystania aplikacji w jego smartfonie zupełnie zmieniła stan wiedzy śledczych. - Podejrzany rzeczywiście nie wykonywał połączeń telefonicznych, porozumiewał się za to za pomocą komunikatorów. Informatycy śledczy wskazali połączenia głosowe i video, a także wykorzystywane w tym celu aplikacje, notując dokładną datę i godzinę, czas trwania i oczywiście rozmówcę - wskazuje Engiel.