Czy więzień ma za siebie płacić

W niektórych krajach więzienia chcą pobierać opłaty za prąd, lekarza, a nawet papier toaletowy

Aktualizacja: 23.01.2010 04:17 Publikacja: 23.01.2010 00:45

Czy więzień ma za siebie płacić

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Więźniowie na Litwie mają płacić za prąd. Tak w połowie stycznia zadecydował tamtejszy Sejm. Jeśli tego nie zrobią, więzienne władze skonfiskują im telewizory, komputery, odtwarzacze wideo, gry elektroniczne, a nawet małe radioodbiorniki.

Jak podaje agencja Belta, takich urządzeń w litewskich więzieniach jest ponad 8 tys. Dzięki opłatom państwo zyskałoby rocznie 190 tys. dolarów. – U nas więźniowie nie płacą za nic – mówi „Rz” rzeczniczka polskiej Służby Więziennej mjr Luiza Sałapa. I nie zanosi się, by wkrótce to się zmieniło. Polscy więźniowie mają zagwarantowaną ciepłą wodę i wyżywienie. Pastę do zębów, skarpetki czy wodę do picia mogą kupić w kantynie. O wideo ani żadnym innym sprzęcie odtwarzająco-nagrywającym nie ma mowy. Do cel wnosić ich nie wolno.

[srodtytul]Haskie luksusy [/srodtytul]

Pomysł z opłatami nie jest nowy, ale zyskuje coraz więcej zwolenników. Ludzi drażni na przykład to, że oskarżeni o ludobójstwo mogą w celach międzynarodowego trybunału w Hadze korzystać z komputera, ogólnodostępnej kuchni, a w świetlicy pograć w piłkarzyki.

W Wielkiej Brytanii już pod koniec lat 90. Partia Konserwatywna proponowała, by więźniowie płacili czynsz za pobyt w celi, ale nie spodobało się to rządzącym laburzystom. – Brytyjczycy mają pretensję do władz, że więźniowie żyją w luksusowych warunkach. Za ich pieniądze. Utrzymanie jednego więźnia kosztuje około 100 euro dziennie. Jednak poprawność polityczna nie pozwoliła na wprowadzenie opłat dla przestępców odsiadujących karę – mówi „Rz” brytyjski prawnik Ian Caplin. Nie wierzy, by w najbliższym czasie znów podjęto debatę nad tą kwestią. – Choć byłoby dobrze, bo deficyt budżetowy osiągnął nieznany dotychczas poziom – podkreśla. Na razie brytyjscy więźniowie płacą więc tylko za telewizję i radio – funta tygodniowo.

O tym, że na więźniach można zarobić, świetnie wie szeryf z Bristolu w amerykańskim stanie Massachusetts, który od 2002 r. inkasuje od 1500 skazańców po 5 dolarów za dobę pobytu w celi. Co prawda kilkanaście dni temu sąd uznał, że Tom Hodgson działa niezgodnie z prawem, ale ten nie zamierza się poddać. Chce walczyć o nowe, ogólnokrajowe prawo. I przekonuje, że USA zarobiłyby na opłatach 10 mln dolarów rocznie. W jego ślady chcą iść inni, a w Des Moines w stanie Iowa rozważano nawet wprowadzenie opłat za papier toaletowy.

[srodtytul]Masaż i pizza [/srodtytul]

Nie wszystkim to się podoba. – Państwo przejmuje obowiązek sprawowania opieki nad więźniem. Zgodnie z zasadami ONZ więzień powinien mieć zapewnione sztuczne światło, tak by mógł pracować i czytać bez szkody dla oczu. Podobnie z toaletą. Pobieranie opłat za prąd czy ogrzewanie może być postrzegane jako naruszenie tych zasad. Otworzyłoby to drogę do korupcji i przemocy – mówi „Rz” Rob Allen, szef Międzynarodowego Ośrodka Badań nad Więziennictwem. Bogaci więźniowie już dziś robią wszystko, by żyć w lepszych warunkach. Skazana za korupcję milionerka Artalyta Suryan trafiła do więzienia w Dżakarcie z luksusowymi, 20-metrowymi celami z małżeńskim łóżkiem, klimatyzacją, oddzielną łazienką, telewizorem plazmowym i służbą. Kobieta korzystała z usług masażysty, kosmetyczki i opiekunki dla swojego dziecka. Dopiero niespodziewana kontrola komisji rządowej do walki z korupcją spowodowała, że dziś Suryan przebywa w zwykłej, przepełnionej celi bez sanitariatów.

Amerykanie zastanawiają się jednak, czy bogaci w ogóle nie powinni współfinansować swojej kary. Już dziś w pięciu zakładach karnych w Kalifornii więźniowie mogą wynająć pięciogwiazdkową celę z komputerem, telefonem komórkowym, radiem i telewizorem, które są sprzątane dwa razy dziennie. Koszt: 82 dolary za dobę. Taki więzień nie musi nawet jeść w więziennej kantynie. Może sobie zamówić pizzę albo poprosić krewnych, by przynieśli mu domowy obiadek. Luksus jednak nie wszystkim odpowiada. W Niemczech, gdzie część więzień – wzorem USA – sprywatyzowano, więźniowie tęsknią za zwykłymi zakładami. Wielu prosi o przeniesienie do państwowych więzień, nawet jeśli panują tam gorsze warunki. Twierdzą, że pod prywatnym zarządzaniem muszą ciężej pracować i są karani, gdy nie są wystarczająco wydajni.

Jednak w wielu krajach więźniowie mogą tylko marzyć o takich problemach.

[srodtytul]Afrykańskie piekło [/srodtytul]

Międzynarodowe organizacje stworzyły listę 10 najgorszych więzień świata. Na pierwszym miejscu – ADX w amerykańskim stanie Kolorado, w którym przez 23 godziny na dobę więźniowie nie opuszczają celi, nie mogą komunikować się z innymi skazańcami ani z rodziną, a ich jedyne meble to stół, prycza i krzesło. Jeden z byłych strażników nazwał ADX czystszą wersją piekła. Ale cele tam mają około 7 metrów kwadratowych.

W najgorszym więzieniu w Kenii na takiej powierzchni na podłodze – niemal jeden na drugim – leży kilkunastu skazańców. W Malawi cele mieszczą nawet 160 osób. Jest tak ciasno, że w nocy nie sposób przewrócić się na drugi bok. Brakuje wody, sanitariaty są zapchane, szerzy się AIDS i inne choroby.

– Najgorsze warunki panują w więzieniach w Afryce, a także niektórych krajach Azji i Ameryki Południowej oraz w byłych państwach dawnego ZSRR i generalnie na wschodzie Europy – mówi Rob Allen. W swojej pracy odwiedził dziesiątki więzień na świecie, pomagał reformować wiele z nich. Najbardziej przerażające obrazy zobaczył w Libanie. – Kilka lat temu odwiedziłem tam małe więzienie. W każdej z cel było tyle ciał, że sięgały niemal sufitu. To więzienie przerobiono ze zwykłego domu, który z zewnątrz robił całkiem dobre wrażenie. Brakuje słów, by opisać to, co działo się w środku. Do dziś mam ten obraz przed oczami – mówi.

[srodtytul]Najgorzej we Francji [/srodtytul]

Unijne instytucje rekomendują, by na jednego więźnia przypadało 10 metrów kwadratowych powierzchni. Jednak rzadko który kraj się do tego stosuje. W Polsce kodeks karny zezwala na 3 metry, ale w praktyce sytuacja wygląda jeszcze gorzej. – Ponad dwa tysiące więźniów ma do dyspozycji około 2,5 metra kwadratowego powierzchni. Pod tym względem w UE ciągniemy się w ogonie. W starych zakładach cele są nawet 20-, 30-osobowe. Normalnie przebywa w nich od 2 do 8 więźniów. Dla porównania w Grecji na więźnia przypada 8 metrów – mówi Luiza Sałapa. Jeszcze gorzej jest we Francji. Gęstość zaludnienia w zakładach karnych wynosi średnio 159 procent, a w siedmiu z nich nawet 200 procent (średnia europejska to 102). – Wielu więźniów jest chorych psychicznie. Zamiast zapewnić im opiekę, zamyka się ich nagich w karcerze lub przywiązuje do łóżek. Ci ludzie są wyjęci spod prawa. W zakładach karnych panuje samowola. Personel robi co chce, nie bacząc na przepisy i obowiązujące prawo – mówi „Rz” rzecznik Międzynarodowego Obserwatorium Więzień (OIP) Patrick Marest. Według niego nigdzie nie godzi się tak w prawa człowieka jak we francuskich więzieniach. – Więźniów traktuje się jak zwierzęta – mówi.

Nic dziwnego, że liczba samobójstw w francuskich zakładach karnych jest najwyższa w Europie. W zeszłym roku było ich 122, czyli co trzeci dzień jakiś więzień odbierał sobie życie.

Więźniowie na Litwie mają płacić za prąd. Tak w połowie stycznia zadecydował tamtejszy Sejm. Jeśli tego nie zrobią, więzienne władze skonfiskują im telewizory, komputery, odtwarzacze wideo, gry elektroniczne, a nawet małe radioodbiorniki.

Jak podaje agencja Belta, takich urządzeń w litewskich więzieniach jest ponad 8 tys. Dzięki opłatom państwo zyskałoby rocznie 190 tys. dolarów. – U nas więźniowie nie płacą za nic – mówi „Rz” rzeczniczka polskiej Służby Więziennej mjr Luiza Sałapa. I nie zanosi się, by wkrótce to się zmieniło. Polscy więźniowie mają zagwarantowaną ciepłą wodę i wyżywienie. Pastę do zębów, skarpetki czy wodę do picia mogą kupić w kantynie. O wideo ani żadnym innym sprzęcie odtwarzająco-nagrywającym nie ma mowy. Do cel wnosić ich nie wolno.

Pozostało 89% artykułu
Społeczeństwo
„Niepokojąca” tajemnica. Ani gubernator, ani FBI nie wiedzą, kto steruje dronami nad New Jersey
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Właściciele najstarszej oprocentowanej obligacji świata odebrali odsetki. „Jeśli masz jedną na strychu, to nadal wypłacamy”
Społeczeństwo
Gwałtownie rośnie liczba przypadków choroby, która zabija dzieci w Afryce
Społeczeństwo
Sondaż: Którym zagranicznym politykom ufają Ukraińcy? Zmiana na prowadzeniu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Antypolska nagonka w Rosji. Wypraszają konsulat, teraz niszczą cmentarze żołnierzy AK