Serwis internetowy TVP info dotarł do koncepcji Domu Historii Europy, który ma powstać w Brukseli na zlecenie Parlamentu Europejskiego. Liczący 25 stron dokument został opracowany przez gremium składające się z dziewięciu historyków pod przewodnictwem dyrektora niemieckiego Domu Historii prof. Hansa Waltera Hüttera.
[wyimek]Według autorów projektu ani polski okrągły stół, ani Armia Krajowa nie zasługują na upamiętnienie[/wyimek]
Jego zawartość jest szokująca: w przeszłości nie miały miejsca konflikty polsko-krzyżackie ani tym bardziej bitwa pod Grunwaldem. Wspomniana jest potęga Prus i Rosji, nie pojawia się jednak żadna wzmianka o rozbiorach. Polska walczyła z Niemcami tylko do października 1939 roku, potem „Polacy przestali stawiać opór”. Nie było też Armii Krajowej ani powstania warszawskiego, dowiadujemy się natomiast, że okupacja niemiecka była „traumatycznym przeżyciem”. Nie ma wzmianki o „Solidarności”, a koniec komunizmu zapoczątkował upadek muru berlińskiego. Ani słowa o polskim okrągłym stole i wyborach w 1989 roku. Na tym nie koniec. Dokument, który opisuje historię europejską ostatnich 3 tysięcy lat, jest pełen błędów merytorycznych. Wynika z niego między innymi, że chrześcijaństwo narodziło się w IV wieku naszej ery.
– Koncepcja jest merytorycznie słaba, niespójna i pełna przekłamań. Zawiera między innymi sugestię, że Polska przez cały czas trwania drugiej wojny światowej była krajem neutralnym. To zwyczajne kłamstwo – mówi „Rz” historyk i eurodeputowany PiS prof. Wojciech Roszkowski. Jego zdaniem nie można się oprzeć wrażeniu, że projekt muzeum powstał z przyczyn politycznych.
– Nie wiem, jaki jest cel tego przedsięwzięcia, ale nie możemy dopuścić do tego, by powstało muzeum, które w ten sposób wypacza proporcje historyczne – mówi europoseł.