Żołnierze muszą walczyć o żony

Setki brytyjskich żołnierzy porzucają armię i wracają z zagranicznych misji, by ratować rodzinę. Tylko w regimencie spadochroniarzy rozpada się co drugie małżeństwo – alarmują statystycy. A w Ameryce tak dużo rozwodów w rodzinach wojskowych jak w mijającym roku nie było od 16 lat.

Aktualizacja: 21.12.2008 18:16 Publikacja: 21.12.2008 00:01

Żołnierze muszą walczyć o żony

Foto: Fotorzepa, Pio Piotr Guzik

Amerykanki próbują ratować małżeństwa, kupując np. za 50 dolarów manekina wielkości człowieka, wyciętego z kartonu z naklejonym zdjęciem (tzw. Flat Daddy). Wożą go w samochodzie i sadzają z tyłu, między dziecięcymi fotelikami. – Wszędzie go ze sobą zabieram, nawet do pracy. Czasem kładę go na kanapie i przykrywam kocem – opowiadała „Boston Globe” Kay Judkins z Caribou, której mąż służył w Afganistanie. Raz zabrała go nawet do spowiedzi.

W Internecie można znaleźć film oparty na autentycznych wydarzeniach. – Zgadnij, kto czeka w salonie – mówi mama do kilkuletniego chłopca. Widać jego zdziwioną minę, gdy na podłodze, przed kanapą, widzi tatę z kartonu. Mama tłumaczy: – Cały tata nie może jeszcze wrócić do domu. To tylko jego część.

Chłopiec chwyta manekina i biegnie z nim na huśtawkę. Potem razem jedzą obiad (przed tatą stoi talerz z jedzeniem). Gdy chłopiec idzie spać, tata leży obok niego pod kołdrą. A gdy całą rodziną idą do kina (z tatą pod pachą), proszą o dwa bilety dla dorosłych i jeden dla dziecka.

– To kuriozalny pomysł. Ale może mieć sens, choć tylko w przypadku dzieci do trzeciego roku życia, które łatwo mogą zapomnieć rodziców – mówi „Rz” Katarzyna Filimoniuk, psycholog wojskowy. – Dla małżeństw najważniejsza jest rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa. Nie tylko o rzeczach ważnych i dzieciach, ale też o bzdurach, szarzyźnie, rutynie – dodaje.

[srodtytul] Zamiast męża – obcy człowiek[/srodtytul]

Tych rozmów, mimo Internetu czy coraz tańszych połączeń telefonicznych, najwyraźniej brakuje. Jak pokazują badania Departamentu Obrony USA, coraz więcej wojskowych rodzin nie wytrzymuje długiej rozłąki. W ciągu 2008 roku rozwód otrzymało prawie dziewięć tysięcy małżeństw. Emma Nicholson, 28-letnia Brytyjka, wspomina, jak jej mąż wrócił z Iraku i wściekł się o kanapkę, w której nie było majonezu. – W takim razie nie będę tego jadł – wrzasnął, po czym rzucił talerzem o podłogę. – Wcześniej rzadko się denerwował. Ale odkąd wrócił z wojny, jest zupełnie innym człowiekiem – opowiadała brytyjskiej gazecie „The Mirror”.

Z kolei jedna z amerykańskich żon tak napisała do internetowego psychologa: „Po 13 miesiącach wrócił z Iraku jako obcy człowiek. To nie jest mężczyzna, którego poślubiłam. Stał się zimny i samolubny. Mąż, którego kochałam, odszedł na zawsze. Dla nas nie ma już nadziei, ale chcę, żeby się zmienił dla dzieci. Czy można mu pomóc?”

Oczywiście, czasem winę za rozpad małżeństwa ponoszą kobiety. „Kolega wyjechał na misję do Iraku. Nie minął miesiąc, jak już spałem z jego żoną. Ma roczną córeczkę i nie wiem co będzie, jak wróci” – można przeczytać na polskim forum internetowym.

– Wojny zawsze przyspieszały zmiany cywilizacyjne. A te ostatnie, w Iraku i Afganistanie, pokazują destrukcję więzi rodzinnych – przyznaje w rozmowie z „Rz” Zbigniew Nęcki, psycholog społeczny z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

[srodtytul] Za Napoleona żony były lepsze [/srodtytul]

Rozpad rodzin to problem głównie w USA i Wielkiej Brytanii, bo tam żołnierz wyjeżdża na misję, która trwa rok, a nawet dwa lata. – Czas gra tu bardzo ważną rolę. Nasi żołnierze wyjeżdżają na pół roku. To na ogół nie jest okres, który – w wyniku sytuacji stresogennych – może powodować trwały rozpad związku – mówi „Rz” płk Sławomir Wierzbieniec, zastępca dowódcy 3. Brygady Zmechanizowanej, która ma swoich żołnierzy w Iraku. Zapewnia, że w jego jednostce z powodu misji nie zwiększyła się liczba rozwodów czy konfliktów w rodzinie.

Wojny w Iraku i Afganistanie pokazały jednak siłę kobiet. To z ich powodu coraz więcej brytyjskich żołnierzy porzuca służbę i wraca do domu, by ratować swoje rodziny. Skala jest tak duża, że brytyjscy dowódcy coraz głośniej biją na alarm. Nagle okazało się bowiem, że już potrzeba co najmniej 20 tysięcy nowych żołnierzy.

– Żony mają dziś wielkie oczekiwania wobec mężów. Chcą, by pomagali im w domu, by wychowywali dzieci. Chcą się z nimi cieszyć życiem – tłumaczy „Rz” Ian Dickie, brytyjski ekspert od wojskowości. Zaznacza, że nie zawsze tak było. – W czasach Napoleona to one jeździły z mężami na wojnę. Prały, gotowały, cerowały. A gdy mąż zginął, miały kilka tygodni na znalezienie nowego. Samotnym kobietom nie wolno było towarzyszyć żołnierzom – opowiada Dickie. Później obyczaje się zmieniły. – W czasie I wojny światowej rozwody były jeszcze rzadkością, ale w czasie II wojny światowej już nie, choć bardzo trudno było je uzyskać. Gdy mężowie walczyli, żony zostawały w domu. Trwały bombardowania, a w takich sytuacjach ludzie się do siebie zbliżają. To był okres, gdy było bardzo dużo romansów – mówi Dickie.

[ramka][link=http://www.imdb.com/video/wabclip/vi1776746777/]Film "Flat Daddy"[/link][/ramka]

Amerykanki próbują ratować małżeństwa, kupując np. za 50 dolarów manekina wielkości człowieka, wyciętego z kartonu z naklejonym zdjęciem (tzw. Flat Daddy). Wożą go w samochodzie i sadzają z tyłu, między dziecięcymi fotelikami. – Wszędzie go ze sobą zabieram, nawet do pracy. Czasem kładę go na kanapie i przykrywam kocem – opowiadała „Boston Globe” Kay Judkins z Caribou, której mąż służył w Afganistanie. Raz zabrała go nawet do spowiedzi.

Pozostało 90% artykułu
Społeczeństwo
"Niewygodny i bardzo kosztowny" czas letni. Donald Trump chce go znieść w tej kadencji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
„Niepokojąca” tajemnica. Ani gubernator, ani FBI nie wiedzą, kto steruje dronami nad New Jersey
Społeczeństwo
Właściciele najstarszej oprocentowanej obligacji świata odebrali odsetki. „Jeśli masz jedną na strychu, to nadal wypłacamy”
Społeczeństwo
Gwałtownie rośnie liczba przypadków choroby, która zabija dzieci w Afryce
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Sondaż: Którym zagranicznym politykom ufają Ukraińcy? Zmiana na prowadzeniu