Polyana Viana opisała całe zdarzenie w rozmowie z dziennikarzami portalu MMA Junkie. Kobieta, która jest zawodniczką UFC, amerykańskiej organizacji mieszanych sztuk walki, czekała przed swoim domem w Rio de Janeiro na samochód firmy uber. Wówczas podszedł nieznany jej mężczyzna. – Kiedy zobaczył, że go zauważyłam, usiadł obok mnie. Zapytał o godzinę. Odpowiedziałam, ale on nie chciał odejść – opowiadała kobieta. – Później powiedział do mnie: „dawaj telefon. Nie próbuj reagować, bo jestem uzbrojony. Później sięgnął po pistolet, ale zdałam sobie sprawę, że broń jest zbyt miękka, żeby mogła być prawdziwa - dodała Viana. Jak się okazało, broń wykonana była z tektury.