Mylą między innymi strach z zaskoczeniem i odrazę z gniewem. Wynika to stąd, że zwracają uwagę przede wszystkim na oczy, a nie na całą twarz – jak czynią mieszkańcy Zachodu. Pismo „Current Biology” poinformowało, że naukowcy z Uniwersytetu w Glasgow przeprowadzili eksperyment, w trakcie którego 13 osobom z Zachodu i 13 Azjatom pokazano obrazki ukazujące sześć najważniejszych wyrazów twarzy, czyli: neutralny, odzwierciedlający smutek, odrazę, gniew, zaskoczenie i strach. W trakcie eksperymentu śledzono ruch oczu badanych ochotników, żeby sprawdzić, gdzie patrzą, rozpoznając wyraz twarzy. W ten sposób dokonano odkrycia.

Różnice są tak daleko idące, że dotyczą nawet emotikon, czyli symboli używanych w korespondencji elektronicznej do wyrażania emocji. Na Zachodzie symbol wyrażający szczęście wygląda tak :-), a na Wschodzie tak (^_^).

Wynikami tych badań nie jest zaskoczony Radosław Pyffel, ekspert do spraw chińskich Centrum Studiów Polska – Azja. – Europejczycy patrzą całościowo, a Chińczycy skupiają się na wybranych fragmentach i są dzięki temu lepsi w wyłapywaniu szczegółów. Azjaci mają zupełnie inne podejście do ekspresyjności. Od dziecka uczeni są powściągać wyrażanie emocji. Nasz rozbudowany repertuar ekspresyjności może być dla nich męczący – tłumaczy Pyffel.

Ekspert zauważa, że społeczności Wschodu i Zachodu zbudowane są na odmiennych wartościach. Dla ludzi Zachodu liczy się szczerość w stosunkach międzyludzkich, a dla Azjatów harmonia. – Największym nieporozumieniem w Chinach jest sprawa uśmiechu. Chińczyk będzie się uśmiechał w każdych okolicznościach, nawet jak usłyszy coś naprawdę strasznego – wyjaśnia i dodaje: – Ta wyuczona powściągliwość sprawia, że mają przewagę w negocjacjach.