Białostoczanie pod przewodnictwem Wojciecha Głażewskiego pokonali m.in. amerykański zespół z Uniwersytetu w Oregonie, który korzystał ze wsparcia NASA.
Zawody odbywały się na pustyni w stanie Utah, gdzie niska wilgotność powietrza, wysoka temperatura i pył przypominają marsjańskie warunki. Przez trzy dni łaziki m.in. szukały śladów życia w próbkach gleby i transportowal? apteczki.
Pojazdowi polskich studentów przewagę zapewniło zastosowanie heksakoptera – małej maszyny latającej, która startuje z łazika, żeby przeprowadzić rekonesans. – Heksakopter zaskoczył jurorów z NASA, nikt nie spodziewał się takiego nowatorskiego rozwiązania – mówi Łukasz Wilczyński ze stowarzyszenia Mars Society Polska, które organizowało wyjazd studentów do USA.
Drużyna zaprezentuje teraz robota na międzynarodowym konwencie Mars Society. – Jest szansa, że rozwiązania zastosowane przez naszych studentów zostaną kiedyś wykorzystane w misji załogowej na Marsa – mówi Wilczyński.
W zawodach brały udział jeszcze dwa polskie łaziki. Scorpio skonstruowany przez studentów Politechniki Wrocławskiej zajął czwarte miejsce, a na szóstym znalazł się Copernicus z UMK w Toruniu.