- Nie byłam dyskryminowana ze względu na płeć – po części dlatego, że szukałam zatrudnienia i współpracowałam z organizacjami pozarządowymi, zajmującymi się prawami człowieka czy edukacją obywatelską, które z samej swojej natury są środowiskiem równego traktowania i przestrzegania praw człowieka, a po części dlatego, że nie daję sobie wchodzić na głowę, postrzegam siebie jako silną, niezależną kobietę, nie boję się wyrażać własnego zdania, więc gdyby ktokolwiek próbował potraktować mnie gorzej ze względu na płeć, na pewno otwarcie zwróciłabym mu uwagę – mówi Wójcik, mimo to mając świadomość występowania problemu dyskryminacji ze względu na płeć tak w Polsce, jak i na całym świecie.
W swoim CV ma już m.in. roczny staż w Centrum Edukacji Obywatelskiej, w którym współkoordynowała projekt „Solidarna szkoła”. Stąd jej znajomość edukacji globalnej i międzykulturowej. Działała też w Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska, Humanity in Action, Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka oraz Stowarzyszeniu Interwencji Prawnej. Jest zaangażowana w studencki ruch naukowy – koordynowała m.in. Human Rights Week. Przygodę z Organizacją Narodów Zjednoczonych zaczęła na konferencjach młodzieżowych Model United Nations. Teraz współorganizuje MUN Summit, na którym 15 września w Warszawie spotkają się organizatorzy wszystkich takich konferencji w Polsce.
Jesienią Wójcik weźmie już nie w symulacjach, a w realnych obradach. Będzie uczestniczyć w pracach III Komitetu, który zajmuje się sprawami społecznymi, kulturalnymi i humanitarnymi.
Pomysł na United Nations Youth Delegate pojawił się w 1995 roku w rezolucji Zgromadzenia Ogólnego ONZ w ramach „World Programme of Action for Youth”. Jednak obecnie tylko około 40 ze 193 państw członkowskich wdrożyło ten pomysł w życie. Polska jest jednym z nich od 2012 roku. Często wskazuje się na problem nie licznej obecności młodych reprezentantów krajów Globalnego Południa, których de facto najbardziej dotyczą dyskutowane tematy, ze względu na budżetowe ograniczenia rządów ich państw. Pozostaje nadzieja, że więcej krajów Globalnej Północy pójdzie w ślad Holandii, która w zeszłym roku finansowała program UN Youth Delegate nie tylko u siebie, ale także w Afganistanie.
W Polsce projekt koordynuje Ministerstwo Spraw Zagranicznych wspólnie z Polską Radą Organizacji Młodzieżowych. Delegatkę wybrano w czteroetapowej rekrutacji. Od kandydatów wymagano wykazania umiejętności pracy w grupie, kulturalnej i merytorycznej dyskusji, które sprawdzono podczas całodniowego Assesment Center. Wójcik przeszła też szczegółowy test wiedzy o ONZ oraz trójczłonowy test kompetencji, składający się z verbal, abstract i numerical thinking. Musiała też przeprowadzić projekt społeczny promujący ONZ lub Agendę na 2030 rok. Już na pierwszym etapie rekrutacji musiała dokonać wyboru jej zdaniem najważniejszych z Celów Zrównoważonego Rozwoju i go uzasadnić. Wójcik wskazała szesnasty – „Pokój, sprawiedliwość i silne instytucje” i siedemnasty – „Partnerstwo na rzecz Celów”. - Nie jesteśmy w obszarze konfliktów zbrojnych, ale moim zdaniem silne instytucje są kluczem do zapobiegania im – tłumaczy.
Mimo przywiązania do silnych instytucji i obranej prawniczej ścieżki, Wójcik nie chce angażować się w politykę. - Delegat to funkcja pro bono, apartyjna, a wręcz apolityczna – mówi. Swoją przyszłość wiąże z prawem międzynarodowym. Po studiach planuje doktorat, a po nich chciałaby pracować jako prawniczka w organizacjach międzynarodowych, Europejskim Trybunale Praw Człowieka lub organizacjach pozarządowych zajmujących się prawami człowieka.
- Obecnie nie ma dobrze ustrukturyzowanych mechanizmów, dzięki którym głos młodych aktywistów byłby nie tylko słyszalny, ale również należycie respektowany i wcielany w życie – mówi Wójcik. - Na szczęście obserwujemy coraz więcej inicjatyw i organizacji młodzieżowych, co może pozytywnie wpłynąć na obecność głosu młodych w procesach decyzyjnych niemal na każdym szczeblu - dodaje.