"Jego decyzja, stojąca w sprzeczności ze zobowiązaniem podjętym wobec narodu i drużyny, została odrzucona przez jego kolegów z drużyny i innych członków delegacji" - oświadczyła Kubańska Federacja Bejsbolowa (FCB).
22-letni Cesar Prieto jest uważany za jeden z najbardziej obiecujących talentów bejsbola na Kubie. Grał w drużynie Elefantes de Cienfuegos. Występuje na pozycji drugiego bazowego.
Prieto to kolejny sportowiec, który ucieka z rządzonej przez komunistów Kuby do Stanów Zjednoczonych. Na Kubie zarabiał ułamek wynagrodzenia graczy z amerykańskiej ligi. Wcześniej na ucieczkę zdecydowali się m.in. tacy gracze jak Yasiel Puig, Rene Arocha czy Aroldis Chapman.
Zespół Kuby, która ma na koncie trzy złote medale w bejsbolu, jest jedną z ośmiu drużyn rywalizujących w turnieju na Florydzie o miejsce w igrzyskach olimpijskich w Tokio. W rozpoczynających się 31 maja rozgrywkach wystąpią także m.in. reprezentacje Stanów Zjednoczonych, Kanady i Wenezueli.
Pod koniec grudnia 2018 r. ogłoszono parafowaną przez MLB (Major League Baseball, amerykańską ligę bejsbolową), MLBPA (związek zawodników MLB) i Kubańską Federację Bejsbolową umowę, która przewidywała, że gracze z Kuby będą mogli legalnie przyjeżdżać do USA i podpisywać kontrakty z zawodowymi klubami. Miał to być przełom, który miał spowodować, że Kubańczycy nie musieliby uciekać z ojczyzny, by jako rezydenci innego kraju negocjować wielkie stawki, które amerykańskie kluby były skłonne im płacić.