Reklama

Rodzinne konflikty nie zawsze uzasadniają odwołanie darowizny

Nie uzasadnia odwołania darowizny dopuszczenie się przez obdarowanego takich czynów, które w danych okolicznościach i warunkach nie wykraczały poza zwykłe przypadki życiowych konfliktów.

Aktualizacja: 26.08.2017 12:10 Publikacja: 26.08.2017 12:00

Rodzinne konflikty nie zawsze uzasadniają odwołanie darowizny

Foto: Fotolia.com

Umową z lipca 2012 roku Celina M. darowała swojemu wnukowi Adamowi K. (imiona fikcyjne) nieruchomość, składającą się z domu oraz budynku gospodarczego. Tytułem polecenia nałożyła na wnuczka obowiązek sprawowania nieodpłatnie osobistej opieki, w szczególności zapewnienia jej pomocy w razie choroby. Jednocześnie obdarowany ustanowił nieodpłatnie na rzecz babci dożywotnią służebność osobistą polegającą na prawie zamieszkiwania w całym budynku mieszkalnym, a także korzystania z pozostałych budynków posadowionych na nieruchomości.

Po zawarciu umowy wnuczek przeprowadził generalny remont otrzymanego w darowiźnie domu i przeprowadził się do niego wraz ze swoją rodziną.

Dobre relacje wnuczka z babcią nie trwały długo, bo tylko do jesieni. Wszystko zaczęło się od dość niewinnej sytuacji, kiedy starsza kobieta zwróciła się do wnuka o wyniesie stołu, a gdy ten nie spełnił natychmiast jej prośby, zdenerwowana wyprosiła go z domu. Od tego czasu kobieta zaczęła wysuwać pod adresem wnuka zarzuty zniszczenia domu, nieprawidłowego sprawowania nad nią opieki oraz wszczynała awantury m.in. o niewłaściwy kolor kwiatów zakupionych na grób, jak również odmawiała przyjmowania posiłków przygotowywanych przez żonę pozwanego.

W kwietniu 2013 r. u Celiny M. wykryto nowotwór piersi, w związku z czym przeszła zabieg częściowego usunięcia piersi oraz była poddana radioterapii i chemioterapii. Wiązało się to z koniecznością kilkudniowych pobytów w szpitalu, gdzie była dowożona i odwiedzana głównie przez żonę wnuka. Adam każdorazowo organizował pomoc w transporcie babci na wizyty lekarskie. Proponował jej robienie zakupów, wykupienie leków, ale babcia odmawiała tej pomocy, żądając przekazywania jej pieniędzy.

Z powodu pretensji i postawy babci, Adam K. ograniczył z nią kontakty, by nie eskalować dalszych konfliktów. Ostatecznie latem 2015 r. wyprowadził się z darowanej nieruchomości wraz z rodziną, ale jest na niej często obecny, gdyż prowadzi tam swoją firmę.

Reklama
Reklama

Nijako w odpowiedzi kobieta pismem nadanym pocztą odwołała darowiznę. Jako jej przyczynę podała rażącą niewdzięczność wnuka, która miała się przejawiać w nieudzielaniu pomocy w chorobie, mimo wielokrotnych próśb i przyjętego w umowie zobowiązania osobistej opieki. Korespondencja nie została podjęta przez wnuka.

Ostatecznie sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Białymstoku, który doszedł do przekonania, że powództwo Celiny M. nie zasługiwało na uwzględnienie.

Wskazał, że zebrany w sprawie materiał dowodowy nie pozwalał na przyjęcie, że zachowanie pozwanego wobec powódki nosiło cechy rażącej niewdzięczności w rozumieniu art. 898 § 1 Kodeksu cywilnego. Zaznaczył przy tym, że o rażącej niewdzięczności można więc mówić dopiero wtedy, gdy mamy do czynienia z niewłaściwym zachowaniem obdarowanego wobec darczyńcy przy znacznym nasileniu złej woli, skierowanej na wyrządzenie darczyńcy krzywdy lub szkody majątkowej. Nie uzasadnia zaś odwołania darowizny dopuszczenie się przez obdarowanego takich czynów, które w danych okolicznościach i warunkach nie wykraczały poza zwykłe przypadki życiowych konfliktów.

SO podkreślił, że choć obecnie strony są skonfliktowane, tym niemniej zgromadzone dowody wskazują, że taki stan rzecz został wywołany postawą samej Celiny M., która odmawiała oferowanych przez wnuka lub jego małżonkę form pomocy.

W uzasadnieniu wskazano, że z okoliczności sprawy wynika, że powódka mogła liczyć na pomoc wnuka, który okazywał jej wsparcie. - Fakt, że powódce nie odpowiadała jej forma i domagała się przekazywania pieniędzy nie powoduje, że odmowa ze strony obdarowanego zadośćuczynieniu takiemu żądaniu daje podstawy do skutecznego odwołania uczynionej darowizny. Przywoływanego w orzecznictwie pojęcia „niewłaściwe i krzywdzące darczyńcę zachowania" nie należy rozpatrywać w kategoriach niezgodności z jego oczekiwaniami, wolą i życzeniami – napisano uzasadnieniu.

Wyrok oddalający powództwo podtrzymał Sąd Apelacyjny (sygn. akt I ACa 81/17). Jak czytamy w uzasadnieniu, pozornie błahe zachowania, takie jak np. zakup kwiatów o nieodpowiednim kolorze, były przyczyną kolejnych nieporozumień, a w efekcie doprowadziły do tego, że pozwany zaczął być niemile widziany w domu powódki, a składane przez niego propozycje pomocy, czy innej formy wsparcia, były konsekwentnie odrzucane. - W takiej zaś sytuacji trudno było oczekiwać od pozwanego, aby wbrew woli babki, podejmował stałe próby pomocy w formach nieakceptowanych przez jej adresata. Okoliczności sprawy wskazują bowiem, że powódka takiej pomocy przestała oczekiwać, a wręcz przed nią wzbraniała się – wskazał SA.

Reklama
Reklama

Trudno jest udzielić jednoznacznej odpowiedzi, czym było to powodowane, tym niemniej w ocenie Sądu Apelacyjnego, nie wynikało to wyłącznie ze złej woli pozwanego. - Oczywiście nie uzasadniało to całkowitego zerwania relacji z powódką, to jednak sam fakt wyprowadzenia się ze wspólnie zajmowanej posesji, z pewnością nie wystarcza do stwierdzenia po stronie wnuka rażącej niewdzięczności – napisał sąd.

Prawo karne
Prokurator krajowy o śledztwach ws. Ziobry, Romanowskiego i dywersji
Konsumenci
Nowy wyrok TSUE ws. frankowiczów. „Powinien mieć znaczenie dla tysięcy spraw”
Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Samorząd
Więcej czasu na plany ogólne w gminach. Bruksela idzie Polsce na rękę
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama