Tajne akta paraliżują komisję ds. Blidy

Prace komisji mogą się zacząć od wezwania ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego

Publikacja: 04.04.2008 04:05

W poniedziałek komisja zbiera się, by ustalić listę świadków, którzy jako pierwsi zostaną przesłuchani. Może się okazać, że pierwszą zaproszoną osobą będzie nie jeden z funkcjonariuszy ABW, którzy brali udział w akcji w domu Blidy, lecz Zbigniew Ćwiąkalski. – Musi nam wyjaśnić, dlaczego nie chce odtajnić choć części akt z postępowania prokuratury w Łodzi, która prowadzi śledztwo w sprawie okoliczności śmierci Barbary Blidy – mówi Beata Kempa, członkini komisji z PiS.

To ona złoży wniosek, by przed wezwaniem świadków zaprosić ministra.Kłopot w tym, że komisja natrafiła na przeszkodę, która w praktyce uniemożliwia jej działanie. Problem dotyczy właśnie śledztwa z Łodzi. Akta tego postępowania są tajne. Mimo próśb komisji prokuratorzy stanowczo odmawiają ich odtajnienia.

– Chodzi o dobro postępowania i czynności, które są planowane – wyjaśnia Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury.

W ramach tych czynności wczoraj śledczy przeprowadzili konfrontację byłego szefa MSWiA Janusza Kaczmarka z byłym szefem ABW Bogdanem Święczkowskim oraz byłym naczelnym prokuratorem wojskowym Krzysztofem Szałkiem.

Wszyscy byli na spotkaniu w gabinecie premiera Jarosława Kaczyńskiego, podczas którego omawiano sprawę zatrzymania Blidy. Kaczmarek twierdzi, że przestrzegał wtedy, że nie ma podstaw do akcji. Święczkowski i Szałek tego nie potwierdzają.

W tej sprawie zaplanowanych jest jeszcze kilka konfrontacji. To m.in. tym prokuratorzy tłumaczą upór w utrzymaniu tajności akt.

W efekcie posłowie, choć mają do nich dostęp, nie mogą się nimi posługiwać podczas przesłuchań. Inaczej naraziliby się na odpowiedzialność za rozpowszechnianie informacji ze śledztwa. – Bez odtajnienia tych dokumentów nasze prace będą sparaliżowane – uważa poseł Wojciech Szarama (PiS). Także on uważa, że minister Ćwiąkalski powinien wyjaśnić, co w tej sytuacji robić. – Jeśli posłowie sobie tego zażyczą, minister się z nimi spotka. Ale może jedynie powtórzyć, że wykluczone, by ingerował w śledztwo w Łodzi – mówi Ewa Piotrowska, rzeczniczka ministra Ćwiąkalskiego. – To prokuratorzy są jego gospodarzami i tylko oni mogą podejmować decyzje o odtajnianiu akt.

Co o sprawie sądzi szef komisji Ryszard Kalisz (LiD)? – Sytuacja z aktami rzeczywiście komplikuje pracę, ale jestem zdeterminowany, by po 20 kwietnia doszło do pierwszych przesłuchań – mówi.

Uważa, że mimo tajności akt komisja będzie mogła pracować. – Czasami będzie to tylko jak wyważanie otwartych drzwi – dodaje.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora

k.manys@rp.pl

W poniedziałek komisja zbiera się, by ustalić listę świadków, którzy jako pierwsi zostaną przesłuchani. Może się okazać, że pierwszą zaproszoną osobą będzie nie jeden z funkcjonariuszy ABW, którzy brali udział w akcji w domu Blidy, lecz Zbigniew Ćwiąkalski. – Musi nam wyjaśnić, dlaczego nie chce odtajnić choć części akt z postępowania prokuratury w Łodzi, która prowadzi śledztwo w sprawie okoliczności śmierci Barbary Blidy – mówi Beata Kempa, członkini komisji z PiS.

Pozostało 80% artykułu
Służby
Nie będzie kodeksu pracy operacyjnej. Rząd wprowadza obostrzenia dla służb przez rozporządzenia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Służby
Kto nagrywał białoruskich kibiców na meczu w Warszawie? Czy sprawą zajmą się służby?
Służby
Strefa buforowa na granicy z Białorusią zostanie na dłużej
Służby
Piotr Pogonowski zatrzymany. Został doprowadzony do Sejmu na przesłuchanie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Służby
„O Pegasusie dowiedziałem się z mediów”. Były szef ABW Piotr Pogonowski zeznawał po doprowadzeniu przed komisję śledczą