20 rosyjskich ikon z XVIII i XIX w. odkryto przypadkiem w 2002 r. podczas inwentaryzacji w przechowalni bagażu Państwowych Portów Lotniczych Warszawa-Okęcie. Rok później trafiły do depozytu Muzeum Narodowego. Od siedmiu lat czekają na jakąkolwiek decyzję, np. o przejęciu na rzecz Skarbu Państwa, dzięki czemu mogłyby trafić do oficjalnych zbiorów muzeum. To typowa opowieść o dziełach sztuki odzyskiwanych przez polską policję. Co roku ich przybywa, ale dalej nie wiadomo, co z nimi zrobić.
[srodtytul]Tajemnicze ikony[/srodtytul]
Najcenniejszy z tego zbioru – według Adama Konopackiego, biegłego Sądu Okręgowego w Warszawie w zakresie oceny i wyceny dóbr kultury – jest “Ewangelista Marek”, ikona z końca XVIII wieku warta 3 tys. zł. Z tego samego okresu pochodzi “Chrystus Pantokrator” wyceniony na 2 tys. zł. Najmłodsze ikony powstały w połowie XIX wieku: “Matka Boska Krzew Gorejący”, “Narodzenie Najświętszej Marii Panny”, “Św. Mikołaj Biskup”.
[wyimek]10 - 15 lat średnio są przechowywane zabytki w depozycie Muzeum Narodowego[/wyimek]
Historia 20 ikon jest tajemnicza. Prawdopodobnie kilka lat – według jednej z pracownic lotniska nawet dziewięć – przeleżały w przechowalni bagażu na Okęciu. Były w dwóch białych kartonach, z których jeden miał logo amerykańskich Linii Lotniczych Delta. Naklejona kartka informowała, że “bagaż jest bardzo ważny i zostanie zabrany w ciągu dwóch miesięcy”.